reklama
reklama

Bogdanka: 2,3 mln ton wydobycia za 10 lat? "To dla kopalni oznacza praktycznie śmierć"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskieMieszkańcy i przedstawiciele organizacji pracowniczych w Lubelskim Węglu Bogdanka sprzeciwiają się planom Enei dotyczącym lubelskiej kopalni. Obawiają się likwidacji kopalni, masowych zwolnień i utraty tysięcy miejsc pracy w regionie.
reklama

W minioną niedzielę odbyło się spotkanie związkowców z Lubelskiego Węgla Bogdanka z mieszkańcami Łęcznej, Cycowa i Puchaczowa.

Pierwsze ze spotkań odbyło się w Centrum Kultury w Łęcznej, gdzie zebrało się około 60 osób.

Związkowcy mówili o polityce spółki Enea, właściciela Bogdanki i głównego odbiorcy jej surowca. Zgodnie z planowaną transformacją energetyczną poznańska spółka chce ograniczyć spalanie węgla w swoich elektrowniach, co może doprowadzić do stopniowego wygaszania lubelskiej kopalni i redukcji miejsc pracy.

Według strategii Enei odbiór węgla z Bogdanki ma spaść z 8 mln ton w 2024 roku do 4,5 mln ton w 2030 roku, a w 2040 roku – do zaledwie 2,3 mln ton.

Związkowcy: To likwidacja kopalni w przyspieszonym tempie 

Przewodniczący ZZ Przeróbka, Jarosław Niemiec, podkreślił, że w Niemczech transformacja energetyczna trwała 25 lat, a w przypadku Bogdanki daje się jej zaledwie 10 lat.

reklama

- Przez ten czas to powinniśmy spokojnie fedrować ten węgiel na tym poziomie, jaki jest i przygotowywać jakiś plan w razie redukcji wydobycia i za 10 lat mieć coś gotowego. Tymczasem wydobycie na poziomie 2,3 miliony ton rocznie to dla kopalni oznacza praktycznie śmierć – powiedział Jarosław Niemiec.

Mariusz Romańczyk, przewodniczący "Solidarności" w LWB ostrzegł, że ograniczenie wydobycia może oznaczać redukcję zatrudnienia o około 2000 osób (przejścia na emeryturę i nieprzedłużanie umów, co może dotyczyć 700 osób). Dodatkowo, na likwidacji kopalni ucierpią firmy współpracujące z Bogdanką, co może skutkować utratą pracy przez kolejne 2,5 tysiąca osób w regionie.

Związkowcy zwrócili uwagę, że nie uzyskali jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy kopalnia będzie mogła sprzedawać węgiel innym odbiorcom spoza Grupy Enea. Przewodniczący ZZ Kadra, Artur Brzozowski, podkreślił, że zasoby kopalni pozwalają na kontynuację wydobycia przez wiele lat. - Na koniec 2023 roku mieliśmy 400 milionów ton możliwego do wydobycia węgla. Spokojnie możemy eksploatować go do 2040 roku i dłużej – argumentował.

reklama

Bogdanka "powinna być objęta ochroną państwa"

Antoni Pasieczny, wiceprzewodniczący "Solidarności" w LWB, zauważył, że kopalnia nie została objęta umową społeczną dotyczącą śląskich kopalń, co oznacza brak dodatkowego wsparcia ze strony państwa. Mimo to dokument ten przewiduje, że Bogdanka ma funkcjonować do 2049 roku.

Powinna być objęta ręką ochronną państwa. W razie problemów Skarb Państwa powinien dotować Lubelski Węgiel Bogdanka, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju" – zaznaczył Pasieczny.

Odniósł się także do słów wiceprezes Enei, Dalidy Gepfert, która stwierdziła na łamach portalu "XYZ", że próg rentowności kopalni wynosi 4 mln ton rocznie. - To kłamstwo. Przy takim wydobyciu kopalnia nie ma szans na przetrwanie" – skomentował.

reklama

Nieuczciwa konkurencja i słaba komunikacja

Związkowcy wskazali na problem nieuczciwej konkurencji, bo śląskie kopalnie otrzymują ogromne dotacje, a Bogdanka nie dostaje żadnego wsparcia.

Kolejną kwestią jest brak konkretnej komunikacji z ministerstwami. Związkowcy skarżą się, że zamiast jednoznacznych odpowiedzi są przerzucani pomiędzy resortami, co utrudnia podejmowanie działań na rzecz przyszłości kopalni. Justyna Zawrotniak-Bogusz, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Górników w LWB wskazała, że najlepszym rozwiązaniem byłby wykup Bogdanki przez Skarb Państwa, co ułatwiłoby rozmowy i podejmowanie decyzji, bo wtedy lubelska kopalnia byłaby pod jednym ministerstwem.

Głos polityków: Bogdanka jest strategiczna 

W spotkaniu uczestniczyli także politycy, w tym posłanka Koalicji Obywatelskiej Bożena Lisowska, starosta łęczyński Daniel Słowik, wiceburmistrz Bartłomiej Zwolakiewicz.

reklama

- Coraz więcej polityków mówi, że musimy szykować się do wojny. W tym kontekście zapisana w umowie społecznej spółka LW Bogdanka jest i musi pozostać strategiczną firmą, która gwarantuje całej Polsce wschodniej bezpieczeństwo energetyczne – mówiła posłanka Lisowska.

- Dopłacamy do energii odnawialnej, ale nikt jeszcze nie wyliczył, ile to kosztuje. Panele fotowoltaiczne tracą swoją sprawność po kilku latach, a tymczasem to górnictwo jest podstawą naszej gospodarki – zauważył Daniel Słowik.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo