reklama
reklama

Bogdanka powalczy o zaciśniętą ścianę z chodnika pomocniczego

Opublikowano:
Autor:

Bogdanka powalczy o zaciśniętą ścianę z chodnika pomocniczego - Zdjęcie główne

LW Bogdanka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie Kopalnia przygotowała już plan naprawczy dotyczący zaciśniętej nowej ściany wydobywczej. Zakłada budowę chodnika pomocniczego, który umożliwić ma uruchomienie ściany, odzyskanie sprzętu i powrót do produkcji ściętej "tąpnięciem" o prawie milion ton, za co stanowiskiem zapłacił prezes Artur Wasil.
reklama

Poważny problem geologiczny przytrafił się Bogdance w obliczu nadchodzącej zimy i w czasie największego kryzysu energetycznego, gdy brak węgla na rynku winduje ceny surowca. Pesymistyczny scenariusz LWB zakłada, że np. elektrownie z grupy Enea, która jest właścicielem kopalni, mogą otrzymać w 2023 roku o 0,3 mln ton węgla mniej. O ok. 1,4 mln ton mniej mogą otrzymać w roku bieżącym. Kontrahenci LWB - w tym Enea i puławskie Azoty - musieli szukać węgla u innych dostawców. 

Konsekwencje zatrzymania wydobycia w zaciśniętej ścianie wzbudziły niepokój nie tylko o utrzymanie w kopalni poziomu zatrudnienia, płac i bezpieczeństwa górników, którym przyjdzie uwolnić tę ścianę. Także o przyszłość kopalni, a tym samym kondycję naszego powiatu i regionu.

Ale to już było 

Stanisław Stachowicz pełnił w latach 1990-2007 funkcje dyrektora naczelnego i prezesa kopalni. W roku 1982 był nadsztygarem na uruchomionej 30 listopada pierwszej ścianie wydobywczej. Obecnie jest prezesem PRS Wschód i powiedział "Wspólnocie", że to w Bogdance nie pierwsza i pewnie nie ostatnia zaciśnięta ściana. 

- Zagniotło nam już ściany w przeszłości, zarówno pierwszą na Bogdance jak pierwszą na Nadrybiu i z mozołem, ale te ściany uruchomiono - mówi prezes Stachowicz. - Przyjeżdżający ze Śląska mówili, że gdyby im tak zagniotło, zaniechaliby dalszej eksploatacji takiej ściany. Widziałem kilka zawalonych ścian jeszcze w czasie gdy ściany prowadzono na obudowę indywidualną, czyli w początku lat 70, ale żaden z tych zawałów nie był aż tak ciężki i rozległy. Jestem również na sto procent przekonany, że jeszcze dwa razy próbowało nam zacisnąć ścianę. Jak było ostatnio i czy dało się tę ścianę wyciągnąć, nie potrafię powiedzieć. 

Wyjaśnia: - Jedno jest pewne, że nie mamy w Lubelskim Zagłębiu do czynienia z tąpnięciami jak na Śląsku, gdzie następuje gwałtowne odprężenie skał stwarzające poważne niebezpieczeństwo dla ludzkiego życia. Mamy tu miękki górotwór, który zgniata ścianę przez jakiś czas, ale za to bardzo skutecznie. 

Dodaje, że w górnictwie takich "ataków" górotworów na ściany nie da się do końca przewidzieć.

Jest plan 

Przygotowanie harmonogram działań naprawczych Lubelski Wegiel zapowiadał w połowie października. Jest już gotowy. 

- Spółka przy udziale zewnętrznych ekspertów opracowała plan, który zakłada jak najszybsze przywrócenie zdolności produkcyjnych - odpowiedział na nasze pytanie w tej sprawie Marcin Kujawiak, główny specjalista ds. komunikacji korporacyjnej z Działu Komunikacji i PR LWB. - Plan zakłada miedzy innymi budowę chodnika pomocniczego, który umożliwi uruchomienie ściany 3/VII/385. Jednocześnie prowadzone są działania, które mają na celu odzyskanie całości sprzętu, który został na miejscu zaciśniętej ściany, przede wszystkim z zachowaniem bezpieczeństwa osób pracujących w tym rejonie. 

Marcin Kujawiak przypomniał, że 27 września spółka przekazała informację w raporcie bieżącym, z której wynika, że w związku z aktualizacją harmonogramu plan produkcyjny na rok 2023 wynosić będzie ok. 8,3 mln ton węgla handlowego.

W tym roku - jeszcze przed zaciśnięciem ściany - było to najpierw 9,5 a następnie 9,2 mln ton.

Plan naprawczy - obok inflacji, spraw kadrowych, zapisów na zakup węgla przez pracowników LWB i spółek - był też jednym z tematów spotkania strony społecznej z zarządem LWB. W ub. tygodniu na kopalni odbyły się masówki, podczas których związkowcy odpowiadali górnikom na dotyczące sytuacji Bogdanki pytania. 

Trudny wrzesień 

Przypomnijmy. Bogdanka poinformowała 14 września, że w ścianie 3/VII/385 uruchomionej 31 sierpnia "nastąpił nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia eksploatacyjnego, w wyniku czego doszło do jej zaciśnięcia". Kopalnia zapewniła, że "ściana była stale monitorowana przez system kontroli ciśnienia w podporach sekcji obudowy zmechanizowanej" a utrudnienia określiła jako "nagłe i nieprzewidywalne, którym obiektywnie nie można było zapobiec, ani przeciwdziałać". 

Tego samego dnia wicepremier Jacek Sasin podał na Twitterze informację o wniosku o odwołanie prezesa Artur Wasila, który dwa dni później decyzją Rady Nadzorczej stracił sprawowane od wiosny 2018 roku stanowisko. Spółka podała, że pracuje nad planem uwolnienia zaciśniętych sekcji i wznowienia eksploatacji, co oceniła jako skomplikowane pod względem technicznym i organizacyjnym z uwagi na skalę zjawiska. 

Poinformowała, że na pozostałych dwóch polach wydobywczych prace związane z produkcją przebiegają zgodnie z założonym harmonogramem.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama