reklama
reklama

Bogdanka: Zwolniony kierownik już siedem lat walczy o przywrócenie do pracy

Opublikowano:
Autor:

Bogdanka: Zwolniony kierownik już siedem lat walczy o przywrócenie do pracy - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskieSąd Najwyższy uznał już, że spółka Lubelski Węgiel Bogdanka naruszyła prawo, zwalniając Waldemara Cieśluka bez zgody związków zawodowych. Teraz batalia toczy się o przywrócenie byłego kierownika do pracy.
reklama

Waldemar Cieśluk pracował na różnych stanowiskach pod ziemią w Bogdance 36 lat. Ostatnio był kierownikiem służby strzałowej pod ziemią. To funkcja wiążąca się z odpowiedzialnością za życie i zdrowie wielu pracowników kopalni nie tylko tych pracujących z materiałami wybuchowymi. 

- W ruchu zakładu górniczego przy wykonywaniu robót z użyciem materiałów wybuchowych obowiązuje dyscyplina oraz przestrzeganie wielu przepisów, roboty prowadzone są w zagrożeniach: wybuchem metanu, pyłu węglowego. Kluczowe znaczenie mają słowa: "tak", "nie". Nie było i nie ma miejsca na słowa: "chyba", "nie wiem". Słowa te są zagrożeniem dla zdrowia i życia pracowników wykonujących prace pod ziemią. Ja byłem gwarantem ich bezpiecznych powrotów do rodzin – wspomina Waldemar Cieśluk.

reklama

Zafundowano mi "drogę w niebyt"

Jednak w 2018 roku okazało się, że nie może już pracować na tym stanowisku z powodu zmian organizacyjnych. W miejsce służby strzałowej powstał dział techniki strzałowej, a kierownik działu musi mieć tytuł magistra inżyniera lub inżyniera w specjalności górnictwo.

Cieśluk uważa jednak, że to była tylko wymówka. - Przez 36 lat nie byłem na zwolnieniu lekarskim. Bogdanka była dla mnie jak rodzina. Prezes Stachowicz mówił, żebyśmy budowali tę kopalnię dla siebie, rodzin i środowiska, i tak robiliśmy, nie dojadając i niedosypiając. Tak ratowaliśmy Bogdankę. Jako związkowiec zawsze ujmowałem się za pracownikami. W końcu stałem się niewygodny dla pewnej grupy ludzi i po tylu latach pracy zostałem usunięty – mówi dziś Waldemar Cieśluk, który dodaje, że cała sytuacja mocno odbiła się na jego zdrowiu. A o degradacji dowiedział się z dnia na dzień, bo do końca miano go zapewniać, że nic takiego się nie stanie. - Nie dano mi nawet możliwości uzyskania wykształcenia. Zamiast tego zafundowano mi "drogę w niebyt..." – mówi Waldemar Cieśluk, który stracił pracę za czasów prezesa LWB Krzysztofa Szlagi, wiceprezesa ds. pracowniczych Adam Partyki i kierownika ruchu zakładu górniczego Sławomira Karlikowskiego.

reklama

Prawie 36 tys. zł odszkodowania

Cieśluk nie przyjął nowych warunków, gdy proponowano mu stanowisko sztygara w oddziale GRP-1, bo to by oznaczało dla niego degradację o dwa szczeble w hierarchii podziemnego dozoru. Tymczasem ma kwalifikacje nadsztygara, gdzie jednak nie było wakatów.

Po zwolnieniu Cieśluk poszedł do sądu, domagając się przywrócenia do pracy.

W 2019 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zasądził dla niego niemal 36 tys. zł odszkodowania (około trzy pensje) za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy zmieniające warunki pracy i płacy.

Waldemar Cieśluk był bowiem członkiem zarządu Związku Zawodowego Górników i do 23 marca 2019 r. korzystał z ochrony trwałości stosunku pracy.

reklama

Związek ten nie wyraził zgody na zmianę warunków pracy i płacy Waldemara Cieśluka. W uzasadnieniu zarząd ZZG napisał, że po zmianie organizacyjnej Waldemar Cieśluk nadal wykonywałby te same obowiązki, na co pozwala mu duży staż pracy.

"Pracodawca naruszył zatem przepisy o szczególnej ochronie pracowników - działaczy związkowych, gdyż wypowiedział powodowi umowne warunki pracy i płacy, mimo że nie uzyskał zgody organizacji związkowej na takie wypowiedzenie zmieniające" - stwierdził sąd w uzasadnieniu.

Sąd: Przepis nie obowiązywał w dniu wyroku

Odszkodowanie nie zakończyło jednak batalii, bo Cieśluk nadal domagał się przywrócenia do pracy, ale również sąd drugiej instancji orzekł, że jest to niemożliwe, bo nie posiada on stosownych kwalifikacji (wyższego wykształcenia) do zajmowania stanowiska kierownika Działu Techniki Strzałowej.

reklama

Waldemar Cieśluk nie dał za wygraną i złożył skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie do Sądu Najwyższego, który w styczniu tego roku uznał, że skarga zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na to, że wymóg posiadania wyższego wykształcenia górniczego stracił podstawę prawną 30 sierpnia 2020 r., ponieważ przepisy wykonawcze, które go określały, straciły moc po 24 miesiącach od nowelizacji z 2018 r. Nowe rozporządzenia nie zostały wydane, więc na dzień wydania wyroku (listopad 2020 r.) wymóg posiadania wyższego wykształcenia nie obowiązywał.

Bogdanka: Nie ma wolnych etatów 

Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Lublinie, a ostatnia rozprawa miała miejsce w środę 18 grudnia.

W piśmie przygotowawczym reprezentujący spółkę Lubelski Węgiel Bogdanka mecenas Andrzej Wrona podniósł, że Waldemar Cieśluk nie może zostać przywrócony na stanowisko kierownika działu techniki strzałowej, bo nie posiada wyższego wykształcenia.

Przedstawiciel LW Bogdanka odniósł się również do "żądania ewentualnego" Waldemara Cieśluka: jeśli nie można go przywrócić na stanowisko kierownika, to żąda przywrócenia do pracy nadsztygara górniczego.

Mecenas Wrona stwierdza jednak, że nie ma wolnych etatów na to stanowisko, na dowód czego dołączył notatkę kierownika działu spraw pracowniczych. Do tego, jak dodaje pełnomocnik LW Bogdanka, nie byłoby to przywrócenie na poprzednich warunkach pracy. 

Z kolei pełnomocnik Waldemara Cieśluka argumentuje, że przepisy powinny działać na korzyść pracownika. Jednak pismo mecenasa Wrony otrzymał dopiero na dzień przed rozprawą, przez co nie mógł się odnieść do treści dokumentu.

Kolejna rozprawa w lutym 

W tej sytuacji sędzia Edyta Telenga zdecydowała o odroczeniu rozprawy do 24 lutego 2025 r. Jednocześnie pouczyła mecenasa Wronę, by na przyszłość wysyłał pisma wcześniej.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama