Loading...
Była już wisienka na torcie z napisem "Referendum 2022". Dlaczego zwolennicy odwołania burmistrza Łęcznej musieli obejść się smakiem?
Artur Stec (od lewej) i Kamil Stec: - Rozmawialiśmy z ludźmi, niektórzy nas wyganiali. Jeden z portali proponował nam pieniądze na kampanię. Radni obawiali się mieszkańców, że oberwą za ich zaangażowanie. Po dwóch tygodniach widać było, że się wycofują. Myśleli, że znaleźli sobie słupy, chłopców do czarnej roboty. |
1 / 2
1 / 2
- Radni, którzy najwięcej krzyczą przeciw burmistrzowi, wystawili nas. Obiecali pomoc przy zbieraniu podpisów, a nie dość, że dostarczyli ich 212, to radny Kotuła porwał karty z podpisami. Zdecydowaliśmy, że nie zrobimy im prezentu w postaci referendum w sprawie odwołania Leszka Włodarskiego – mówią inicjatorzy akcji zbierania podpisów.