Cyców: "Dożynkowo" ożywiło dożynki

Przyjął się? Jakby go Pani scharakteryzowała i podsumowała? -  pytamy Marzennę Karpowicz, dyrektor Gminnego Domu Kultury w Cycowie, organizatora festiwalu. 

- Zgodnie z regulaminem naszego festiwalu, każdy zespół czy kapela zaczynały swój występ od pieśni dożynkowych, które są już coraz rzadziej śpiewane i coraz mniej znane. Nie oczekiwałam, biorąc pod uwagę fakt jak wiele odbywa się równolegle uroczystości dożynkowych gminnych, miejskich i powiatowych, że zgłosi się aż 103 uczestników, członków kapel i zespołów śpiewaczych oraz solistów. Przyjechały zespoły nawet zza Tomaszowa Lubelskiego. Mieliśmy Kapelę Wujka Romana z Żółkiewki, Seniorów z Urszulina, Klub Senior+ z gminy Wierzbica, zespół Radość z Liszna, Seniorki z Wólki Kańskiej. Były, oczywiście, nasze Świerszczowianki, nasi Swojacy i Bębnoludy z Janowicy, które z okazji dożynek po raz pierwszy wystąpiły w repertuarze folkowym. Świetnie zaprezentowali trzy "poleczki", dwie instrumentalne, jedną taneczną. Zrobili ogromne wrażenie. Ich zbiórkę na budowę domu w Janowicy i mieszkańcy, i przyjezdni, szczodrze wsparli, okazując tak wielkie serce, że do puszek ustawiały się kolejki. Ludzie pokazali, że wcale nie są obojętni na potrzeby innych i nie jest prawdą, że panuje znieczulica. Prowadziłam festiwal i całe dożynki, więc z góry, z perspektywy sceny, miałam okazję dużo zaobserwować. Miło mi było patrzeć kiedy ze wzruszeniem podziwiano wieńce dożynkowe, niektóre np. z motywem Matki Boskiej Częstochowskiej ze łzami w oczach.

Nawet pogodę przekonaliście...

- Choć zapowiadało się źle, od rana lało, dekoracje robiliśmy w deszczu, frekwencja była znakomita i ludzie się świetnie bawili. Furorę zrobiła Maciejowa Kapela. Podczas występu zabrakło miejsca przed sceną do tańca. Młodzież cycowska tańczyła przy folklorze miejskim z lat 20. i 30. Były bisy, ludzie śpiewali refreny, plac pod Urzędem Gminy dosłownie huczał. O godzinę przedłużyła się także potańcówka z zespołem Takt, tak się wszyscy znakomicie bawili.

"Dożynkowo" ożywiło dożynki? Może też po przymusowych izolacjach bardziej doceniamy takie imprezy i chodzimy dopóki można?

- Z pewnością okazały się wspaniałą okazją do spotkań i integracji, również dla zespołów i kapel. Mam też wrażenie, że chyba żadnego roku nie było aż tylu wspaniałych degustacji potraw i nalewek przygotowanych przez nasze koła gospodyń wiejskich. Festiwal, zapewne,  przyciągnął mieszkańców jako coś nowego, bo wszystkie miejsca zapełniły się właśnie o godz. 14, gdy rozpoczynaliśmy "Dożynkowo". Festiwal dostarczył zresztą wrażeń nie tylko muzycznych, dodał dożynkom wiele uroku. Wykonawcy w swoich regionalnych strojach sprawili, że było jeszcze bardziej barwnie i kolorowo. A skoro przy strojach jesteśmy, to wielką popularnością cieszył się pokaz mody folkowej w wykonaniu naszych najmłodszych mieszkańców, wśród których były nawet trzylatki. Choreografia przygotowywana została podczas warsztatów tanecznych "Tańcem po mapie", jakie odbyły się w Gminnym Domu Kultury w Cycowie podczas wakacji. Atrakcją dożynek był także występ Natalii Trykszy, wokalistki, która śpiewała z Agnieszką Chylińską, laureatki nagród na wielu ogólnopolskich festiwalach, którą zaprosiliśmy do udziału w dożynkach, korzystając z okazji, że odwiedziła rodzinę w naszej okolicy. Występ tej 15-letniej wokalistki z Krakowa był bardzo dobrze przyjętym przez mieszkańców.