Gmina Ludwin słynie z akwenów wodnych, takich jak jezioro Piaseczno, Łukcze czy Zagłębocze. W okresie letnim jest więc często odwiedzana przez mieszkańców całego województwa. A gdzie mieszkańcy i letni wypoczynek, to i oczywiście... odpady, które należy posegregować i odebrać. I tu zaczynają się śmieciowe problemy.
Część odpadów ląduje w lesie
- Za odbiór jednego worka śmieci gmina sobie życzy 200 złotych – mówi "Wspólnocie" właściciel działki letniskowej. Jak dodaje: - Kilka lat temu płaciliśmy za odbiór odpadów w podatku gruntowym, które były odbierane przy oczyszczalni. Ale po wejściu w życie ustawy śmieciowej, my, jako działkowcy, musimy zadzwonić do firmy, którą wybrała gmina, zapłacić z góry 200 zł, a jej pracownicy wyznaczą termin za dwa, trzy tygodnie, raz w miesiącu, że odbiorą odpady. I wtedy trzeba być na działce, wynieść te śmieci na drogę, bo nikt nie będzie po nie specjalnie jechał.
Zdaniem naszego Czytelnika w gminie Urszulin można podpisać umowę ryczałtową, która opiewa na kwotę 206 złotych, ale obowiązuje przez cały rok (odbiór odpadów dwa razy w tygodniu).
- U nas niestety wygląda to inaczej. Dwie stówy za worek? Dlatego część działkowców segreguje odpady i wywozi je do Lublina lub Łęcznej. Niestety część z nich ląduje w lesie – przyznaje nasz Czytelnik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.