Grzegorz Braun w Bogdance: "Zielony Ład to haracz, wracamy do węgla"

Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej i  kandydat na urząd prezydenta RP, złożył 3 maja wizytę w powiecie łęczyńskim. Jego trasa objęła Łęczną oraz Bogdankę, gdzie zorganizowano konferencję prasową. W swoim wystąpieniu polityk podkreślił sprzeciw wobec unijnej polityki klimatycznej i opowiedział się za odbudową polskiego górnictwa.

– Wracamy do węgla. Precz z Zielonym Ładem! – grzmiał Braun. – Precz z tzw. dialogiem strategicznym, w ramach którego ma być zaorane polskie górnictwo. My się na to nie zgadzamy – my normalni Polacy chcący żyć po polsku jako wolni ludzie we własnym niepodległym państwie. Wracamy do węgla, bo tylko węgiel ma sens, bo tylko węgiel długoterminowo się opłaca – dodał.

Braun ocenił, że obecne trudności polskiego przemysłu wydobywczego wynikają z przyczyn polityczno-ideologicznych.

– To jest czysto polityczna decyzja nie oparta na zdrowym rachunku ekonomicznym. Wiatraki do mielenia ptaków, fotowoltaika to się kalkuluje tylko i wyłącznie w systemie eurokołchozowych urojeń klimatycznych i w systemie dotacji. Kiedy te dotacje znikają, kiedy wracamy do normalnego zdrowego rachunku – powiedział podczas spotkania w Bogdance.

Zwrócił również uwagę na obciążenia związane z systemem handlu emisjami (ETS), który – według jego słów – znacząco wpływa na koszty funkcjonowania górnictwa.

– Węgiel obłożony jest opłatami ETS w wysokości blisko 60 proc., a węgiel brunatny prawie 70 proc. – mówił. Kandydat nazwał te opłaty "haraczem".

Braun nie szczędził ostrych słów pod adresem zwolenników polityki dekarbonizacji: – To są zbrodniarze. Ludzie, którzy wystąpili wobec was rodacy tu w Bogdance, tu na Lubelszczyźnie i w całej Polsce z tą obłędną ideologią klimatyzmu, Zielonego Ładu, ekoschematu, zeroemisyjności, dekarbonizacji.

Na zakończenie podkreślił, że skutki Zielonego Ładu odczuwają wszyscy obywatele: – Ten Zielony Ład, klimatyzm kosztuje każdą polską rodzinę 40 proc. narzutu w rachunkach za prąd. Każdy przepłaca.