reklama
reklama

Jaka przyszłość czeka Bogdankę? Górnicy zaniepokojeni planami Enei

Opublikowano:
Autor:

Jaka przyszłość czeka Bogdankę? Górnicy zaniepokojeni planami Enei - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskieDocierają do nas nieoficjalne informacje, że mamy być połączeni w jakiś "twór" z elektrowniami Kozienice i Połaniec - mówi Jacek Świrszcz, przewodniczący Związku Zawodowego Górników działającego w Lubelskim Węglu Bogdanka. Związkowcy obawiają się, że może być to początkiem "zwijania" lubelskiej kopalni.
reklama

W poniedziałek, 8 lipca w Bogdance przedstawiciele wszystkich związków zawodowych działających w lubelskiej kopalni spotkali się ze związkowcami spółki Enea Wytwarzanie, która jest właścicielem elektrowni w Kozienicach, jednego z głównych odbiorców węgla z Bogdanki.

"Jako przedstawiciele związków zawodowych jednogłośnie wyrażamy głębokie zaniepokojenie planami zarządu Enea S.A., które mogą prowadzić do znaczącego zmniejszenia produkcji w Bogdance oraz istotnych zmian w strukturze właścicielskiej obu podmiotów, które spowodują utratę ich znaczenia w strukturach Grupy Kapitałowej Enea" – napisali związkowcy we wspólnym komunikacie po spotkaniu.

"Pragniemy podkreślić, że obszary wydobycia i wytwarzania to fundamenty, bez których Grupa Enea SA. nie istnieje. Podkreślamy, że brak rzetelnej komunikacji tych planów ze strony Enea S.A. wywołuje niepewność wśród pracowników i może doprowadzić do protestów załóg obu spółek. W związku z tym apelujemy o transparentność i regularne konsultacje z nami oraz pracownikami, aby zapewnić nam wszystkim poczucie bezpieczeństwa i stabilności" – dodali.

reklama

"Wykorzystać" na maksa i porzucić

Czego obawiają się górnicy?

- Docierają do nas nieoficjalne informacje, że mamy być połączeni w jakiś "twór" z elektrowniami Kozienice i Połaniec. Dlatego tworzymy wspólny front ze związkowcami z tych spółek, by uświadomić zarządowi Enea i rządzącym, że trzeba z nami rozmawiać merytorycznie o planach, które przełożą się na sytuację naszych pracowników. Przede wszystkim zapraszać nas na konsultacje w tak ważnych kwestiach - mówi Jacek Świrszcz, przewodniczący Związku Zawodowego Górników działającego w Lubelskim Węglu Bogdanka.

- Nie ma naszej zgody na to, że dostaniemy jedynie do zaakceptowania gotowy dokument o wydzieleniu, połączeniu naszych spółek. Brak dialogu społecznego w tak ważnej sprawie jest podważeniem zasad demokracji i poszanowania tegoż dialogu społecznego - dodaje przewodniczący.

reklama

I pyta: - Dlaczego to my i nasz region ma płacić za transformację energetyczną Enei? Najlepiej jest "wykorzystać" na maksa i porzucić. Takie połączenie to dla nas może i szansa, ale i równia pochyła, oznacza, że będziemy się zwijać i z roku na rok zmniejszać produkcję, by na koniec usłyszeć, że jesteśmy niepotrzebni. Sytuacja jest bardzo ważna dla naszego regionu, ponieważ brak alternatyw w postaci inwestycji w nowe miejsca pracy to nic innego jak degradacja i zubożenie lokalnej społeczności. My chcemy, by nasza kopalnia ze swoich zysków inwestowała w nowe gałęzie przemysłu, by tworzyć miejsca pracy, a nie zamykać się za wszelką cenę, nie patrząc na aspekt społeczny, a tylko i wyłącznie ekonomiczny.

Chcą pozbyć się aktywów węglowych do 2025 r.

Przypomnijmy, że większościowym akcjonariuszem Lubelskiego Węgla Bogdanka jest państwowa Enea, a głównymi odbiorcami surowca z lubelskiej kopalni są spółki-córki Enei – wspomniane Enea Wytwarzanie (właściciel elektrowni w Kozienicach) i Enea Elektrownia Połaniec.

reklama

O ewentualne plany połączenia tych spółek spytaliśmy biuro prasowe Enei 2 lipca, ale nadal czekamy na odpowiedź.

Tymczasem prezes spółki Enea Grzegorz Kinelski powiedział na jednej z konferencji prasowych, że wydzielenie aktywów węglowych z tej spółki "jest niezbędne, żeby móc się rozwijać".

Pozbycie się aktywów węglowych ułatwi Enei transformację energetyczną, będzie mogła pozyskiwać duże środki na zieloną energię.

- Z naszych analiz wynika, że dla nas zasadne może być powiązanie aktywów węglowych z wytwarzaniem, nie przesądzamy czy wydzielenie odbędzie się w jednym kroku czy etapami" – powiedział prezes Kinelski (cytat za wysokienapiecie.pl).

A podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach szefowie energetycznych spółek (w tym  prezes Enei) zadeklarowali, że proces wydzielenia zakończy się w 2025 r.

Ministerstwo "nie prowadzi aktywnej polityki komunikacyjnej"

O plany dotyczące Bogdanki spytaliśmy także Ministerstwo Aktywów Państwowych.

- W Ministerstwie Aktywów Państwowych nie są prowadzone żadne prace nad zmianami właścicielskimi dotyczącymi spółki Lubelski Węgiel Bogdanka S.A. – odpisał nam 5 lipca Departament Komunikacji MAP.

Za to w tym tygodniu wśród górników m. in. z Bogdanki jest głośno o odpowiedzi wiceministra aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego na interpelację poselską.

"W Ministerstwie Aktywów Państwowych aktualnie trwają prace analityczne nad optymalnym modelem przeprowadzenia wydzielenia wytwórczych aktywów węglowych ze spółek ("Wydzielenie")" - przyznał wiceminister Kropiwnicki.

Dodał jednak, że o szczegółach nie będzie informował.

"Mając świadomość, że przedmiotowe analizy dotyczą spółek publicznych, notowanych na rynku regulowanym prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie oraz dotyczą informacji potencjalnie cenotwórczych, Ministerstwo Aktywów Państwowych w chwili obecnej nie prowadzi aktywnej polityki komunikacyjnej w zakresie tego procesu, jak również stoi na stanowisku, że nie jest możliwe ujawnienie informacji dotyczących tego procesu przed podjęciem finalnej decyzji".

Kropiwnicki dodał, że w ciągu najbliższych tygodni zaplanowane są spotkania z przedstawicielami zarządów Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz spółek sektora elektroenergetycznego z udziałem Skarbu Państwa.

Górnicy wściekli

Taka odpowiedź wiceministra bynajmniej nie uspokoiła związkowców.

- Naszą wściekłość budzi to, że nie jesteśmy oficjalnie informowani o planach dotyczących naszej kopalni i pewnie dowiemy się o nich na końcu. Na spotkaniach z zarządem Enei słyszeliśmy jednak, że Bogdanka będzie wydobywać węgiel jeszcze tylko 10-15 lat, do tego słyszymy złowrogie słowo "optymalizacja", co rozumiemy jako wprowadzanie oszczędności na pracownikach i chęć likwidowania czegoś – podsumowuje Jarosław Niemiec, przewodniczący Związku Zawodowego "Przeróbka" w LWB.

- Jeśli będzie trzeba podejmiemy wszystkie działania i nie cofniemy się nawet przed tymi najmocniejszymi – dodaje.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama