Była pracownica Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Łęcznej w grudniu ub. r. wysłała do starosty e-maila, którego rozpoczęła od zdania: "Chciałabym poinformować o nieprawidłowościach w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Łęcznej, na jakie przypadkowo natrafiłam w zeszłym tygodniu, podczas pracy".
Była pracownica: Jest tylko podpis nauczycielki
Swoje zawiadomienie złożyła, gdy jeszcze pracowała w poradni. Niedługo po tym zmieniła pracę.
Rzekome nieprawidłowości miały dotyczyć realizacji przez poradnię rządowego projektu. W indywidualnych kartach, w których są informacje o przeprowadzonych zajęciach, miały być wskazane dzieci, z którymi jedna z pracownic rzekomo w ogóle nie przeprowadziła zajęć.
"Rzeczą zakrawającą na złamanie prawa jest użycie tych kart do sporządzenia faktur w celu wypłacenia należności za godziny pracy z projektu. Skądinąd wiem, że nie przepracowano tych godzin. Dzieci nie uzyskały terapii, której wymagał ich stan zdrowia" – dodała była pracownica poradni.
(...)
POZOSTAŁO 77 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - LINK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.