Ludwin: Łabędzie zjadają plony rolników. A wszystko zaczęło się od szkód górniczych
Łabędzie chadzają piechotą z rozlewiska na pobliskie pole. Ich przysmakiem jest rzepak |
1 / 4
1 / 4
| Grzegorz Brzeziński, rolnik z Kobyłek: Przyjadę tu motorem, to uciekają do wody. Ale jak odjadę, znowu idą w rzepak. Te plony pójdą na marne
2 / 4
2 / 4
Na spotkanie z naszym dziennikarzem przyszło 11 mieszkańców Kobyłek i Dratowa, którzy opowiedzieli, jak żyje się w miejscu, gdzie postępują szkody kopalniane. O ich perypetiach szerzej napiszemy w kolejnym wydaniu "Wspólnoty". Na pierwszym planie, razem z mieszkańcami, wójt Andrzej Chabros. Pierwsza z prawej sołtys Kobyłek, Karolina Kurlak. W tle rozlewisko powstałe wskutek działalności górniczej |
3 / 4
3 / 4
Uruchomienia przepompowni w Kobyłkach nie może doczekać się m.in. Krzysztof Skrzypczak, rolnik z Kobyłek, który ma 25 hektarów, z czego aż sześć pod wodą |
4 / 4
4 / 4