W czwartek, 2 grudnia w Klarowie leśniczy Marek Nizioł z Nadleśnictwa Świdnik umieścił na drogach dojazdowych znaki informujące o zakazie wjazdu na drogę leśną.
- Tym samym zablokował możliwość dojazdu do domu mieszkańcom Klarowa z obszaru przy lesie. Teraz grożą im mandaty, chociaż jadą do własnego domu. Niektórzy mieszkają tu od ponad 50 lat, wielu jest też rolników, którzy nie mogą teraz dojechać do swoich pól – poinformowała nas Czytelniczka.
Jednym z tych mieszkańców jest Henryk Łukasik. – Leśniczy odciął siedem rodzin od świata. Teraz jeździmy na zakupy czy do lekarza ze strachem, czy nie będzie trzeba płacić mandatu – mówi pan Henryk.
Właścicielem drogi dojazdowej jest Nadleśnictwo Świdnik. – Nikt nie odciął mieszkańców od świata. Od zawsze jeździli drogą leśną i nadal będą. Po prostu sformalizowaliśmy sytuację, bo musimy oznaczyć drogi leśne. Nikt nie zapewnił mieszkańcom drogi publicznej prowadzącej do ich domów. To nie jest naszym obowiązkiem – mówi nadleśniczy Adam Kot z Nadleśnictwa Świdnik.
I zapewnia: - Nie będziemy karać mieszkańców, którzy jeżdżą tą drogą do swoich domów. Oznakowanie jest po to, żeby wiedzieli, czyja jest ta droga.
O sytuacji poinformowaliśmy wójta gminy Milejów. – Sprawdzimy, jaka jest sytuacja. Nie zostawimy mieszkańców – mówi Tomasz Suryś.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.