Powodem wymierzenia grzywny jest nieprzekazanie w terminie do sądu skargi Rafała Maksymowicza, mieszkańca Kijan i lidera wojewódzkiego Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.
Pytał o baner z Soboniem
W sierpniu br. Maksymowicz złożył do Zespołu Szkół nr 2 im. Simona Bolivara w Milejowie wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Zadał w nim kilka pytań dotyczących powieszenia na ogrodzeniu szkoły banera z wizerunkiem posła Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceministra finansów Artura Sobonia (takie billboardy pojawiły się także w innych placówkach oświatowych podległych powiatowi łęczyńskiemu rządzonemu przez PiS).
Maksymowicz chciał wiedzieć m.in. na jakich warunkach bilbord został umieszczony na płocie szkoły i poprosił o wskazanie regulaminu w tym zakresie. Pytał też o koszty umieszczenia banera, a także o to, kto i na jakiej podstawie podjął decyzję o wywieszeniu banera na ogrodzeniu szkoły i czy zrobił to pracownik szkoły.
Jednak dyrektorka Magdalena Gajowiak nie odpowiedziała na te pytania, twierdząc, że nie stanowią informacji publicznej.
W tej sytuacji Maksymowicz złożył skargę na bezczynność dyrektorki Bolivara do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, podnosząc, że zgodnie z artykułem 61 ust. 1 Konstytucji RP "obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz pełniących funkcje publiczne".
Taką skargę składa się za pośrednictwem organu, który miał być bezczynny, a ten wysyła ją z własnymi wyjaśnieniami do sądu. Dlatego Maksymowicz zawiózł swoją skargę do szkoły w Milejowie.
CZYTAJ TAKŻE: Ulicami Milejowa przejdzie Orszak Trzech Króli
Jak tłumaczyła się Gajowiak
Tymczasem dyrektor Gajowiak nie wysłała w terminie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W związku z tym Maksymowicz wysłał do tego samego sądu wniosek o nałożenie na dyrektorkę Zespołu Szkół nr 2 im. Simona Bolivara grzywny, bo przekazanie skargi i wszelkich związanych z nią dokumentów sądowi w ciągu 15 dni od jej otrzymania było jej obowiązkiem.
Maksymowicz złożył też skargę do Rady Powiatu Łęczyńskiego, która uznała ją za zasadną.
Magdalena Gajowiak musiała z tego powodu tłumaczyć się władzom powiatu, którym powiedziała, że nieprzekazanie skargi do sądu w terminie wynikło "w związku z nieobecnością dyrektora oraz nieporozumienia związanego z przepływem informacji".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.