W piątek (19 stycznia) tuż przed godziną siedemnastą w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Łęcznej ludzie gorączkowo szukali ostatnich wolnych miejsc. Nie wszyscy mieli takie szczęście, by usiąść, a część osób musiała zadowolić się słuchaniem byłego premiera na korytarzu. Na miejscu naliczyliśmy około 150 osób.
W oczekiwaniu na Mateusza Morawieckiego obecni rozmawiali o „lewackich gazetach”, „propagandzie TVN-u” czy „sprzedaniu Polski ubekom”. O tym, że „za cztery lata nie będzie co zbierać”. Byłego premiera (dzisiaj posła) i wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości witali na stojąco, gromkimi brawami.
Morawiecki chwalił swoje rządy za przywracanie ludziom godnej płacy, zmniejszenie bezrobocia czy obronę miejsc pracy w pandemii. Dużo uwagi poświęcił pierwszym decyzjom nowej władzy, które go niepokoją i powodują „pewien odruch buntu”. Były premier prosił zebranych by dali czerwoną kartkę rządzącym w zbliżających się wyborach.
Morawiecki o rządach Tuska: „Ni to pies, ni to wydra”
- Jak patrzę na działania moich przeciwników politycznych to miało być pojednanie, a jest rosnąca nienawiść - powiedział były premier, który stwierdził, że rząd Donalda Tuska przywraca praworządność łamiąc prawo. Morawiecki zaznaczył jednak, że jego zdaniem po latach rządów PiS wcale praworządności „nie trzeba było za bardzo przywracać”.
- Zamiast poszerzenia sfery wolności, zamiast przywrócenia, jak to oni mówią, zasad demokracji mamy coś co na użytek bieżących dni, miesięcy nazwałem demokraturą, czyli tu są elementy dyktatu państwa, dyktatury państwowej połączone z pozornie obowiązującymi mechanizmami demokratycznymi. Taka hybryda, ni to pies ni wydra, jak to tam dawniej mawiał Gomułka – stwierdził były premier.
Do jakich słów nawiązał Morawiecki? Władysław Gomułka tak mówił o kompromisowym modelu ustrojowym, który nie byłby komunizmem, ani kapitalizmem. „Inaczej mówiąc ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra” - przemawiał Gomułka.
Morawiecki, który w Łęcznej zacytował pierwszego sekretarza, nawiązał też do sytuacji skazanych prawomocnym wyrokiem byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Moi koledzy z rządu są dzisiaj przetrzymywani w więzieniu. Za co? Powiedzmy wprost: za to, zdaniem sądu, że złamali dwa jakieś punkty procedury. Jeden dotyczył tego, że agent CBA nie powinien być w hotelu jak realizował swoje zadanie, tylko z jakiegoś innego budynku – bagatelizował Morawiecki.
Czy Bogdankę sprzedadzą Niemcom?
Pytał też o obietnice Donalda Tuska, m. in. o kredyt 0 proc.
- Coraz częściej młodzi ludzie też zadają sobie pytanie, gdzie jest ta kwota wolna, czyli gdzie jest ta moja praca bez podatku do 6000 zł? Gdzie jest tzw. babciowe, czyli 1500 zł dla każdej mamy, która wraca na rynek pracy? Gdzie jest akademik za złotówkę dla studentów? Albo gdzie jest 600 zł dopłaty do czynszu, które było obiecywane na wielu spotkaniach moich przeciwników politycznych? - pytał Morawiecki i dodał, że nie widział tych zadań w przyjętym w czwartek budżecie na 2024 rok.
Później przyszedł czas na pytania mieszkańców. Jeden z nich spytał Morawieckiego, czy nowy rząd zdecyduje się sprzedać kopalnię Bogdanka Niemcom. Były premier stwierdził, że ma takie obawy, bo „oni to robili przez osiem lat”.
- Dzisiaj ja się boję, mam takie obawy, że oni będą starali się wyprzedawać majątek narodowy, bo to robili wcześniej. Polacy się wypowiedzieli przeciwko temu w referendum 95 proc. głosowało przeciw – odpowiedział były premier i dodał, że choć referendum nie było wiążące, to wzięło w nim udział 12 milionów Polaków.
Wojna z Zachodem
Inny mieszkaniec mówił o geopolityce. - Pewne sprawy, które na Polskę spływają z pewnego układu się wywodzą, czyli Niemcy chcą rozszerzyć landy, a Rosjanie chcą sobie stworzyć Związek Sowiecki. Nie wiem, może się mylę, chciałbym usłyszeć premiera zdanie... - poprosił wiceprezesa PiS.
- Putin jest szczery, on mówi: ja chcę tutaj imperium z powrotem odbudować, a na zachodzie to jest dużo trudniejsze, tu się odbywa walka poprzez to, kto więcej na czym zarabia, kto komu zdolnych ludzi ukradnie, tak jak nam ukradli całe pokolenia. Nie podbój poprzez czołgi Tygrys i Messerschmitty, tylko to jest innego rodzaju walka, trudniejsza do rozpoznania – odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Na koniec spotkania mieszkańcy mogli porozmawiać z byłym premierem i zrobić wspólną fotografię.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.