Zaczynał grać w piłkę w Budowlanych Łódź. Następnie występował w Lubliniance Lublin, z półroczną przerwą na grę w Wawelu Kraków. Przed sezonem 1996/1997 trafił do Łęcznej. Klub z województwa lubelskiego przez trzy sezony pukał do bram raju. Udało się to po rozgrywkach w latach 2002 i 2003. W barażach Górnik dwukrotnie pokonał Zagłębie Lubin. Przed własną publicznością ograł "Miedziowych" 1:0, zaś na wyjeździe 2:1. Wszystkie gole dla zielono-czarnych zanotował Bugała. Zapanowało szaleństwo. Kupno biletu na mecz Górnika graniczył z cudem. Każde starcie o punkty gromadziło na trybunach komplet fanów.
Był wielki "boom" na Górnik
ROZMOWA Z Pawłem Bugałą, byłym zawodnikiem Górnika Łęczna
Jak wygląda Twoja codzienność?
- Wstaję bardzo wcześnie rano. Muszę z Lublina dojechać do Bogdanki. Na kopalni pracuję niemal 13 lat. Wracam do domu. Mam czas na aktywność fizyczną. Jeżdżę rowerem, biegam, chodzę na siłownię, oglądam spotkania piłkarskie w telewizji.
A niemal 20 lat temu byłeś na ustach całego województwa...
- Czasami wracam pamięcią do tych momentów. Wówczas pojawia się uśmiech na twarzy. Nie dadzą zapomnieć koledzy, z którymi grałem w jednym zespole, a teraz bawimy się w piłkę rekreacyjnie. Mam na myśli przykładowo Mirka Budkę, Grześka i Piotrka Bronowickich. Ze wszystkimi mam kontakt. Gramy w ekipie KS-u Lublin i dosyć często jeździmy na turnieje.
(...)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - LINK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.