Powołanie nowego składu zarządu spółki Lubelski Węgiel Bogdanka to nie koniec zmian kadrowych w tej kopalni, bowiem nowe władze LWB wybiorą niebawem prezesa spółki-córki - RG Bogdanka, w której od połowy stycznia obowiązki szefa pełni były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego i dyrektor ds. audytu w LWB, Mariusz Wojdanowski. Objął on to stanowisko po tym, jak rada nadzorcza odwołała z funkcji prezesa RGB Krzysztofa Łozińskiego.
O kulisach jego odwołania huczała cała Polska za sprawą publikacji Onetu "Układ zamknięty w Bogdance. Ujawniamy kulisy działań kierownictwa węglowych spółek".
Ale od początku.
Miał być poddawany naciskom
RG Bogdanka to kuźnia kadr Lubelskiego Węgla. Do pracy pod ziemią w spółce-matce mogą dostać się tylko górnicy, którzy mają za sobą staż pracy w RGB.
W październiku 2023 r. prezesem RG Bogdanka został Krzysztof Łoziński, który w praktyce zarządzał tą spółką już dwa miesiące wcześniej jako członek zarządu. Jak się dowiedzieliśmy, Łozińskiego do Bogdanki ściągnął sam prezes kopalni Kasjan Wyligała, jednak później Łoziński wymknął mu się spod kontroli.
16 stycznia br. niespodziewanie odwołano Krzysztofa Łozińskiego z funkcji prezesa RGB. Informację o tym dostał esemesem, gdy był na urlopie.
Dlaczego Łoziński wpadł w niełaskę zarządu LWB? Pracownicy RG Bogdanka będący blisko odwołanego prezesa mówią, że w czasie pełnienia swojej funkcji Łoziński był poddawany pewnym naciskom.
- Dostawał polecenia zatrudnienia określonych osób na sztucznie tworzone stanowiska, na niektóre się nie chciał zgodzić, jak na przyjęcie do pracy pani, która z wykształcenia była fryzjerką – mówi nam osoba pracująca w RG Bogdanka, której relacje są zbieżne z tym, co w lutym o sytuacji w tej spółce napisał Onet.
Ludzie od prezesa nietykalni?
Opisany tam został przypadek zatrudnienia niejakiej Ewy Leszczyńskiej, która została dyrektorką działu organizacji i zarządzana w RG Bogdanka. A wcześniej pracowała m.in. w Fabryce Cukierków "Pszczółka", która należy do kontrolowanej przez skarb państwa Krajowej Grupy Spożywczej.
Jak opisał Onet, na jej zatrudnienie mieli naciskać dyrektor w LW Bogdanka Adam Laskowski i ówczesny przewodniczący rady nadzorczej w RGB Mariusz Wojdanowski, którzy mieli wezwać byłego prezesa Łozińskiego na rozmowę.
- Wprost wskazali, że ma zarabiać 13 tys. zł brutto i otrzymać samochód służbowy. Przekazali też informację, że o wszystkim wie Kasjan Wyligała. To było polecenie do realizacji — podało źródło Onetu.
Adam Laskowski to nie tylko dyrektor w LW Bogdanka, który ma w swoich obowiązkach m.in. sprawowanie nadzoru właścicielskiego nad spółkami-córkami, ale do 29 kwietnia pełnił też funkcję prezesa Górnika Łęczna.
- Pani Leszczyńska chwaliła się w firmie, że jest od prezesa Kasjana Wyligały. Chciała w ten sposób wzmocnić swoją pozycję, pokazać, że jest nietykalna. A w pewnym momencie zaczęła forsować umowę sponsorską dla Górnika Łęczna, która opiewała na 300 tys. zł, a wręcz przyszła już z gotowym dokumentem i położyła prezesowi Łozińskiemu na stole umowę sponsorską z klubem. Prezes Łoziński nie mógł na to przystać, tym bardziej że podniesiono wartości flapsów i potrzebowaliśmy tych pieniędzy na wypłatę pensji dla pracowników. Nie mógł się przecież zgodzić na sponsorowanie klubu piłkarskiego kosztem wypłat – mówi z kolei nasze źródło.
- Kiedy prezes nie podpisał tej umowy, pani Leszczyńska wyszła urażona. Później w ogóle przestała słuchać poleceń prezesa. Po tym, jak nie sprawdziła się zupełnie na stanowisku dyrektora pionu organizacji i zarządzania, próbowaliśmy rozwiązać z nią stosunek pracy. Naciskano jednak, by tego nie robić, obiecano również, że po wyborach zostanie przeniesiona do LW. Panowie Laskowski i Wojdanowski odwiedzili nawet RG, sugerując, że opracują strukturę organizacyjną, w której znajdzie się dla niej miejsce – dodaje.
Zarówno Mariusz Wojdanowski, jak i Adam Laskowski w rozmowie ze "Wspólnotą" zaprzeczyli, by naciskali na zatrudnienie Ewy Leszczyńskiej.
Informacje ukrywane przed prasą?
Gdy o sprawę zatrudnienia Ewy Leszczyńskiej spółkę LW Bogdanka pytał dziennikarz Onetu, to nie uzyskał odpowiedzi. Tymczasem była ona już przygotowywana przez biuro prasowe spółki.
Było bowiem tak, że po otrzymaniu zapytania prasowego Marcin Kujawiak, kierownik działu komunikacji i PR, poprosił o wyjaśnienia spółkę RG Bogdanka.
Biuro prasowe LW Bogdanka 14 grudnia 2023 r. otrzymało taką odpowiedź od RGB: "Dzień dobry, w odpowiedzi na zadane niżej pytanie informuję, iż nie posiadamy dokumentacji związanej z procesem rekrutacji Pani Ewy Leszczyńskiej, bowiem proces taki nie był prowadzony. Zatrudnienie odbyło się na wniosek Panów: Mariusza Wojdanowskiego i Adama Laskowskiego. Z bezpośredniej relacji pani Ewy Leszczyńskiej wynika również, że ustaleń dotyczących szczegółów zatrudnienia (m.in. wysokości wynagrodzenia) dokonała z wyżej wymienionymi Panami. Nadmienię, iż w strukturze organizacyjnej RG >>Bogdanka<< Sp. z o.o. nie ma stanowiska dyrektora działu organizacji i zarządzania. Informuję również, że do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy świadectwa pracy z ostatniego miejsca zatrudnienia Pani Ewy Leszczyńskiej, pozostaje ona bowiem w stosunku pracy do dnia 31 grudnia 2023 r., w okresie półrocznego wypowiedzenia (informacja od ww. Pracownicy)".
Tę odpowiedź jako pierwszy zacytował Onet. Nie było to jednak oficjalne stanowisko LWB, bo w spółce podjęto decyzję o nieprzekazywaniu tej odpowiedzi mediom. Onet otrzymał ją ze swojego źródła (my również dysponujemy tym mailem).
Dlaczego spółka LW Bogdanka nie wysłała tej odpowiedzi Onetowi? - LW Bogdanka nie udziela szczegółowych informacji w sprawach personalnych zgodnie z obowiązującymi wewnętrznymi przepisami o ochronie danych osobowych (RODO), a dotyczących osób pozostających w zatrudnieniu zarówno w LW Bogdanka, jak i w spółkach zależnych, w tym w RG Bogdanka. W związku z powyższym LW Bogdanka nie mogła udzielić szczegółowej odpowiedzi na to pytanie – poinformowało nas biuro prasowe LWB.
CV wysłane prywatnym mailem
Jednak jej przypadek miał nie być odosobniony.
Jak donosi Onet, w RGB chciano zatrudnić niejakiego Arona Kudelskiego, byłego prezesa Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych Linter, które swego czasu wykonywało prace dla LWB. I to - jak twierdzi portal - z pominięciem wszelkich procedur rekrutacyjnych.
- Panowie Mariusz Romańczuk [szef "Solidarność" w LWB – dop. KK] i Tomasz Bryk (dyrektor ds. wydobycia w LW "Bogdanka" – dop. red. Onetu) domagali się, aby Aron Kudelski trafił do zarządu RG "Bogdanka". A jeżeli nie będzie to możliwe, to ma zostać zatrudniony na stanowisku dyrektora ds. technicznych. Problem w tym, że to stanowisko jest już obsadzone — powiedział Onetowi informator z RG Bogdanka.
Słowa te potwierdza mail, którym dysponuje nasza redakcja. Jest to wiadomość wysłana 21 listopada 2023 r. z prywatnej skrzynki dyrektora Bryka na prywatnego maila byłego prezesa Krzysztofa Łozińskiego. W załączniku znajduje się... CV Arona Kudelskiego.
Doniesienia Onetu potwierdza również mail mecenasa Rafała Bułki, który został wysłany 22 stycznia do RGB, czyli m.in. do Mariusza Wojdanowskiego (później fragmenty tego maila wyciekły do ulotek kolportowanych na kopalni, dostaliśmy go także my ma na naszą redakcyjną skrzynkę).
"Na zlecenie Prezesa Krzysztofa Łozińskiego rozpocząłem prace nad kwalifikacją prawną działań związanych z planowanym zatrudnieniem pana Arona Kudelskiego. Według przekazanych mi informacji, w tej sprawie nieformalne polecenia i deklaracje o konieczności zatrudnienia wydawali Panowie Romańczuk (Przewodniczący Międzyzakładowej Komisji NSZZ Solidarność) i Tomasz Bryk (Dyrektor w LW Bogdanka) wskazując, że jest to ich kolega, a ponadto osoby te podnosiły, że w ten proces jest zaangażowany Pan Mariusz Wojdanowski (przewodniczący RN)" — pisze Rafał Bułka, który pytany przez Onet o autentyczność maila, ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził.
To przelało czarę goryczy
Tej relacji zaprzecza za to przewodniczący NSZZ "Solidarność" w LW Bogdanka, Mariusz Romańczuk.
Z kolei spółka LW Bogdanka na nasze pytanie, dlaczego dyrektor Bryk wysłał na prywatną skrzynkę pocztową Krzysztofa Łozińskiego CV Arona Kudelskiego, odpowiada jedynie, że "LW Bogdanka nie posiada żadnych informacji w wyżej wymienionym zakresie".
A "obieg dokumentów w wyżej wymienionych Spółkach [LWB i RGB] regulowany jest zgodnie z wewnętrznymi instrukcjami".
- Zarząd RG Bogdanka jako organ zarządzający Spółką jest uprawniony do prowadzenia samodzielnej polityki kadrowej i nikt (inne organy Spółki, inne osoby, w tym Wspólnik) nie ma prawa wydawania Zarządowi wiążących poleceń w jakimkolwiek zakresie (zob. art. 201 § 1 KSH i art. 219 § 2 KSH). W uzasadnionych przypadkach możliwe jest zatrudnienie kandydata/osoby ubiegającej się o przyjęcie, na indywidualną zgodę prezesa zarządu, z pominięciem procesu rekrutacji, zgodnie z obowiązującą procedurą dotyczącą polityki kadrowej - odpowiedziało nam biuro prasowe LWB.
Ostatecznie Aron Kudelski nie został zatrudniony. - Nie zgodził się na to prezes Łoziński, bo miał już naprawdę dość tych wszystkich nacisków. I wtedy zapadła decyzja, żeby go odwołać ze stanowiska - podsumowuje nasze źródło w RGB.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.