Radni w głosowaniu zdecydowali o odwołaniu zarządu powiatu łęczyńskiego

Przypomnijmy kontekst.

Zarząd powiatu łęczyńskiego nie otrzymał wotum zaufania, co jest równoznaczne z wnioskiem o jego odwołanie. Jednocześnie Regionalna Izba Obrachunkowa unieważniła uchwałę w sprawie nieudzielenia staroście absolutorium, bo radni powinni ocenić budżet, a nawet nad nim nie dyskutowali i nie wskazali żadnych nieprawidłowości.

Sesja Rady Powiatu Łęczyńskiego odbyła się w środę, 3 września. W porządku obrad była dyskusja oraz rozpatrzenie projektu i podjęcie uchwały w sprawie odwołania Zarządu Powiatu w Łęcznej z przyczyny nieudzielenia wotum zaufania za rok 2024. 

Do odwołania zarządu wystarczyło co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady, czyli w przypadku powiatu łęczyńskiego chodzi o poparcie 11 z 17 radnych. Wprawdzie, z powodu pewnych zgrzytów wewnątrz koalicji starosta Daniel Słowik (PSL) drugi rok z rzędu nie otrzymał wotum zaufania i absolutorium, ale to raczej "pogrożenie palcem", wewnątrzkoalicyjne niesnaski, a nie groźba rozpadu koalicji.

Na czerwcowej sesji za projektem uchwały w sprawie udzielenia absolutorium głosowało 7 radnych, przeciw było 3 radnych, kolejnych 7 osób wstrzymało się od głosu. Nie było więc wymaganej bezwzględnej większości.

RIO: Nie było oceny budżetu, żadnej dyskusji

W uzasadnieniu czytamy, że wyłączną podstawą nieudzielenia absolutorium może być merytoryczna ocena wykonania budżetu, a nie innej działalności zarządu. "W toku rozpatrywania kwestii absolutorium dla zarządu [powiatu łęczyńskiego] nie odbyła się jakakolwiek dyskusja odnosząca się do wykonania w 2024 r. budżetu powiatu. Nie zostały sformułowane żadne zarzuty w zakresie wykonania przez Zarząd planu dochodów, wydatków, przychodów i rozchodów w 2024 r. Tym samym nie zostały w ocenie Kolegium spełnione wymogi w zakresie prawidłowo przeprowadzonej oceny absolutoryjnej" – uzasadnił przed sesją Piotr Przystupa, przewodniczący Kolegium RIO w Lublinie.

 I dodał, że radni faktycznie nie ocenili wykonania budżetu, stopnia realizacji planowanych dochodów i wydatków oraz nie uzasadnili istnienia i przyczyny ewentualnych rozbieżności w tym zakresie, a także odpowiedzialności organu wykonawczego za taki stan rzeczy. Mimo unieważnienia tej uchwały, wniosek o odwołanie zarządu stanął na sesji, bo nadal w mocy jest nieudzielenie wotum zaufania.

Są w koalicji, nie poparli absolutorium 

– Budżet na 2024 rok został zaplanowany jeszcze przez poprzedni zarząd, który uwzględnił w nim tzw. "wirtualne pieniądze". W dochodach zapisano na przykład rzekome wpływy z dotacji od gmin, które nie miały pokrycia w żadnych wiążących porozumieniach. Stąd duży rozdźwięk między zaplanowanym budżetem a jego faktycznym wykonaniem – argumentował Teodor Kosiarski (w rozmowie ze "Wspólnotą", nie na sesji).

Jednak w kuluarach mówiło się się, że między przewodniczącym a starostą od dłuższego czasu nie ma chemii. Daniel Słowik jest krytykowany m.in. za wolne tempo redukcji etatów w starostwie, które rozrosło się za rządów PiS. Drugim radnym z rządzącej koalicji, który nie poparł udzielenia absolutorium, był Piotr Jastrzębski (Twój Samorząd). Nieoficjalnie mówi się, że ma to swoje źródło jeszcze w rozmowach koalicyjnych, które odbywały się w ramach samorządu miejskiego i powiatowego. Bo Jastrzębski miał liczyć m.in. na stanowiska sekretarza powiatu i wiceburmistrza dla ludzi z Twojego Samorządu, ale ostatecznie przypadły Platformie Obywatelskiej.

W głosowaniu wzięło udział 17 radnych: 15 było za odwołaniem, 2 przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Uchwała otrzymała numer 14/101/2025.