Minęły trzy dni, które Korporacja Gwarecka dała zarządowi Lubelskiego Węgla na sprostowanie oświadczenia dotyczącego rozbieranej sesji w kopalni Bogdanka.
Poszło o to zdanie: "Tego dnia prace górnicze kontrolowane były przez Korporację Gwarecką S.A. w związku z zawartą z tą spółką umową" - stwierdziły władze Lubelskiego Węgla.
Sprostowania nie ma i nie będzie. - Podtrzymujemy nasze stanowisko z 2 listopada, nie będziemy go zmieniać – powiedział nam rzecznik prasowy LW Bogdanka, Jan Matysik.
Tymczasem w piśmie skierowanym w poniedziałek, 6 listopada przez prezesa Korporacji Gwareckiej do władz kopalni czytamy, że "w przypadku braku podjęcia żądanych działań sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego w celu sprostowania nieprawdziwego stanowiska i wypłaty należnego odszkodowania”.
Czy spółka szykuje już pozew? - Mam dżentelmeńską umowę, że do końca dzisiejszego dnia nie będę komentował tej sprawy – powiedział dzisiaj (10 listopada) Ryszard Lachowski, prezes Korporacji Gwareckiej.
„Pod nadzorem kierownika ruchu zakładu”
Przypomnijmy, że zdjęcia roznegliżowanych modelek pozujących na tle podziemnych korytarzy i pracujących spawaczy w ubiegły czwartek opublikowała posłanka Koalicji Obywatelskiej, Marta Wcisło.
W reakcji na ujawnienie kontrowersyjnych fotografii zarząd lubelskiej kopalni wydał komunikat, w którym stwierdził, że sesja została wykonana w weekend, "gdy ruchem w kopalni nadzoruje podmiot trzeci", czyli Korporacja Gwarecka.
Tymczasem prezes Lachowski w piśmie z żądaniem sprostowania napisał: "Korporacja Gwarecka S.A. nie może nadzorować ruchu podziemnego Zakładu Górniczego. Zgodnie z przepisami prawa geologiczno-górniczego, jak również zgodnie z zawartą umową Korporacja Gwarecka S.A. wykonuje prace górnicze w kopalni pod nadzorem Kierowników odpowiednich Działów oraz Kierownika Ruchu Zakładu, co szczegółowo opisane jest w przepisach jak i zawarte w w/w umowie" - napisał prezes KG (pisownia oryginalna).
Dodał też, że Korporacja Gwarecka "nie otrzymała zlecenia obsługi agencji fotograficznej jak i sesji zdjęciowej modelek w wyrobiskach dołowych kopalni, wobec czego, nie miała jakiejkolwiek możliwości na wpływanie na jej przebieg."
Przypomnijmy, że sesję zdjęciową z półnagimi paniami zleciło Śląskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne ATUT z Cieszyna.
Zarząd LW Bogdanka w swoim stanowisku stwierdził, że kopalnia nie promuje kalendarzy zawierających zdjęcia nagich kobiet.
A do tego "wniosek o zgodę na fotografowanie dotyczył zdjęć górniczych `ciągników Bizon w warunkach dołowych`".
Takie tłumaczenie zdziwiło jednak górników, bo kalendarze ze zdjęciami modelek z odsłoniętymi biustami wykonane w polu Stefanów wiszą w wielu biurach cechowni, warsztatach czy miejscach podziału pracy w kopalni Bogdanka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.