Starosta łęczyński walczy o wolność słowa i... usuwa komentarze mieszkańców o innych poglądach

Przypomnijmy, że wczoraj przed południem przestało nadawać TVP Info, a o 19.30 nie było „Wiadomości”.

Zamiast nich zobaczyliśmy oświadczenie nowego dziennikarza stacji Marka Czyża, który powiedział: - Wiadomości będą dla państwa. Będą prezentowały fotografię świata. Nie obraz, a fotografię. Obraz w tych studiach malowano przez osiem lat. Zapewniam, że to się właśnie kończy. Zamiast propagandowej zupy, czas na czystą wodę"

Zmiany w mediach publicznych są związane z wymianą ich szefostwa, co zrobił wczoraj minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. 

To nie spodobało się władzom Starostwa Powiatowego w Łęcznej rządzonego przez Prawo i Sprawiedliwość.

Władze powiatu łęczyńskiego zaapelowały wczoraj do rządu o „zaniechanie działań, które mogą naruszyć niezależność mediów publicznych”.

„Wolność słowa, wolność wyrażania własnych poglądów to najbardziej podstawowe prawa w każdej demokracji liberalnej. Bez tych praw żadna demokracja nie ma prawa istnieć i nie ma prawa działać prawidłowo. Należy pamiętać iż każdy brak podstawowych praw w demokracji kończy się autorytaryzmem” - czytamy w piśmie opublikowanym w czwartek w mediach społecznościowych Starostwa Powiatowego w Łęcznej.

Pod pismem podpisali się: starosta Krzysztof Niewiadomski z Prawa i Sprawiedliwości, wicestarosta Michał Pelczarski, który jest szefem struktur PiS w powiecie łęczyńskim i Piotr Rybak, członek zarządu powiatu (startował z listy tej partii).

Piszą oni: „Ostatnie wydarzenia i działania skupione wokół Donalda Tuska i ugrupowań mu towarzyszących tzw. Koalicja 13 grudnia dają wyraźny sygnał, że planowane przejęcie mediów publicznych w tym przede wszystkim TVP i Polskiego Radia ma odbyć się w sposób bezprawny”.

Trzej członkowie zarządu powiatu łęczyńskiego twierdzą, że obecny rząd grozi dziennikarzom i wyrażają „zdecydowany sprzeciw wobec takich prób zawłaszczania niezależnych mediów”.

„Uważamy ponadto iż działania podejmowane przez rząd Donalda Tuska mogą przynieść zagrożenie wobec transparentności i uczciwości wyborów samorządowych, które mają odbyć się już w 2024 roku. Żądamy natychmiastowego zaprzestania ataków na media publiczne oraz wypracowania działań chroniących demokracje i pluralizm” - piszą autorzy apelu.

Pod opublikowanym w mediach społecznościowych starostwa apelem do godz. 9.50 w piątek 21 grudnia pojawiło się 21 komentarzy, ale widocznych było tylko 11.

Jak się okazuje, starostwo walczące o wolność słowa ukryło kilka z nich. Nie zobaczymy przez to m. in. komentarzy rzecznika Urzędu Miejskiego w Łęcznej, Grzegorza Kuczyńskiego i lidera wojewódzkiego Polski 2050 Szymona Hołowni, Rafała Maksymowicza (obaj są mieszkańcami powiatu łęczyńskiego).

- To znamienne kiedy pod apelem o wolność słowa jednocześnie usuwa się wpisy krytyczne wobec politycznych działań obecnej władzy starostwa – skomentował Rafał Maksymowicz.

- Wcześniejsze komentarze zostały ukryte (osoby poza autorami i ich znajomymi już naszych komentarzy nie zobaczą) , przykre, niczego co łamie netykietę nie napisałem, wstecz odwrotnie, cenzura prewencyjna zadziałała, ale tak tego nie zostawię – dodał Grzegorz Kuczyński, który zapowiada, że zapyta starostwo w trybie dostępu do informacji publicznej, który z pracowników i dlaczego ukrył te komentarze.

My już zapytaliśmy o to starostę - czekamy na odpowiedź.

OTO KOMENTARZE, KTÓRE UKRYŁO STAROSTWO:

Grzegorz Kuczyński: Pierwszy raz muszę zgodzić się ze starostą, przecież tak wykształcony człowiek nie może się mylić. TVP musi być medium niezależnym od polityków! Tutaj pełna zgoda, liczę, że niebawem to nastąpi. Natomiast nie przystoi staroście atakować i obrażać legalnie wybrany rząd. Jak człowiek nie ma nic do ukrycia, to się nie boi ani wolnych mediów, ani wolnych wyborów.

Rafal Maksymowicz: Pod tym pismem brak podpisu wszystkich członków zarządu Powiatu Łęczyńskiego. Czy pozostali członkowie zarządu Adam Niwiński oraz Michał Woźniak również podpisują się pod obecnym stanowiskiem Starostwa Powiatowego w Łęcznej?

Tomek Pastuszak: Trzeba było bronić wolnych mediów, gdy PiS je zniewalał. Goebbels nie był takim mistrzem kłamstwa i propagandy jak nasza telewizja PiS-u. To szczucie ludzi przeciwko sobie, zakłamywanie rzeczywistości. Wreszcie dość. Dość kłamstw.