reklama

Sąd: Z nikim się nie zderzył, lecz to przez niego zginęła czwórka ludzi. Surowy wyrok

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Policja/Archiwum

Sąd: Z nikim się nie zderzył, lecz to przez niego zginęła czwórka ludzi. Surowy wyrok - Zdjęcie główne

- Jest mi bardzo przykro, że coś się stało. Nie widziałem wypadku. Gdybym widział, na pewno bym się zatrzymał i pomógł - powiedział podczas procesu przed Sądem Okręgowym w Lublinie Mirosław W. | foto Policja/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskiePo ponad czterech latach od makabrycznego wypadku wreszcie jest prawomocny wyrok. Kierowca ciężarówki Mirosław W. został uznany za winnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której zginęły cztery osoby, a kilka kolejnych odniosło obrażenia. - Właśnie dziś kończyłaby 53 lata. Była piękną blondynką - wspomina zrozpaczona siostra jednej z ofiar tej tragedii.
reklama

Ciężarówka na lewym pasie

Brawura, a w zasadzie bezmyślność łęcznianina Mirosława W., doświadczonego kierowcy ciężarówki, była przyczyną makabrycznego wypadku, w wyniku którego cztery osoby zginęły, a sześć kolejnych odniosło obrażenia. 

Kierujący renault i jedna z pasażerek busa zginęli na miejscu. Kilka tygodni po zdarzeniu, w szpitalach zmarła kolejna dwójka pasażerów busa - kobieta i mężczyzna. Piątka pasażerów oraz kierowca mercedesa sprintera wyszli z wypadku z długą listą obrażeń.

Nie przyznał się

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. W lipcu ub.r. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał go za winnego i wymierzył surowy wyrok - osiem lat pozbawienia wolności. Do tego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W międzyczasie, po rocznym pobycie w areszcie, w sierpniu 2022 roku, Mirosław W. został wypuszczony na wolność.

reklama

Obrońcy domagali się uniewinnienia oskarżonego

Wyrok nie był prawomocny. Apelację wnieśli obrońcy 64-latka. Wytknęli wiele, ich zdaniem, nieprawidłowości w procesie przeprowadzonym przed sądem pierwszej instancji. Obaj wnioskowali o dopuszczenie w ramach procesu opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Obaj mecenasi domagali się uniewinnienia Mirosława W. lub ewentualnie uchylenia wyroku. Jeśli sąd apelacyjny uznałby jednak 64-latka za winnego, w apelacji wniesiono o zastosowanie wobec niego łagodniejszej kary.

Prokurator postulował o utrzymanie wyroku w mocy. Jego zdaniem sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił cały materiał dowodowy, a opinia biegłego jest kompletna. Podkreślił, że renault Tadeusza Ś. był dopuszczony do ruchu i nie stwarzał niebezpieczeństwa. Natomiast działanie Mirosława W. należy, według prokuratora, uznać za czyn o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości. 

reklama

"Niech ten człowiek pójdzie w końcu siedzieć"

Utrzymania surowej kary domagała się w sądzie także siostra jednej z kobiet, która poniosła śmierć w wyniku wypadku w Lechówce. W procesie była oskarżycielką posiłkową.

Siostra i mąż kobiety, która zginęła w wypadku w Lechówce, podkreślali, że liczą na sprawiedliwość. Oczekiwali, iż sąd wymierzy Mirosławowi W. surowy wyrok (fot. Dominik Smagała)

- To się musi skończyć. Nie mogę już patrzeć na cierpienie mojej mamy, która od tego zdarzenia niknie w oczach. Siostra jechała do nas do domu. I nie dojechała... Wydaje nam się, że ona w końcu zadzwoni, że się zobaczymy. Ale na to nie ma już nadziei. A ten człowiek od kilku lat jest na wolności. To nas najbardziej denerwuje. Nie mogę ścierpieć tego, że minęły cztery lata, a nadal nie ma prawomocnego wyroku. Niech ten człowiek pójdzie w końcu siedzieć. Dla mnie jest mordercą - mówiła w sali rozpraw zrozpaczona kobieta, nie mogąc powstrzymać łez. - Siostra właśnie dziś kończyłaby 53 lata. Była piękną blondynką, uśmiechniętą dziewczyną, kochającą życie, kochającą ludzi i zwierzęta - dodawała.

reklama

Surowy wyrok

Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 10 września. Sąd Apelacyjny w Lublinie potwierdził, że Mirosław W. jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu - wyrok, a zatem i kara, zostały utrzymane w mocy. Od tego wyroku można wnieść jedynie kasację do Sądu Najwyższego. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo