Wczoraj (4 sierpnia) 35-letnia mieszkanka Łęcznej uwierzyła, że dzwoni do niej pracownik banku. Mężczyzna oznajmił, że chciał zweryfikować informację, iż obca osoba chce wziąć z konta kobiety pożyczkę. Uwierzyła słowom oszusta, że do banku wpłynął wniosek o udzielnie kredytu, którego tak naprawdę nie składała.
Rzekomy pracownik banku poinstruował ją, że w celu zabezpieczenia konta bankowego przed niechcianymi operacjami niezbędne jest zainstalowanie aplikacji. Za namową nieuczciwego specjalisty z centralnego oddziału banku kobieta zainstalowała aplikację, po czym wykonywała szereg poleceń pod instruktarzem oszusta.
WIĘCEJ TUTAJ.
W trakcie rozmowy zmieniła limity dziennej wypłaty na koncie oraz podała numery karty bankomatowej, datę ważności i kod CVC, a finalnie wygenerowała kilka kodów BLIK. Gdy nagle doradca się rozłączył, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i straciła blisko 9 tysięcy złotych.
Policja przestrzega przed metodą na tak zwany zdalny pulpit. Poprzez zainstalowanie aplikacji oszuści mają wgląd do naszych danych i dosłownie na oczach i za nieświadomą aprobatą pokrzywdzonego przestępcy czyszczą konto z oszczędności bądź zaciągają pożyczki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.