reklama
reklama

Zarząd Powiatu obalił się sam. Tylko jeden członek zarządu, Daniel Słowik, zagłosował przeciw

Opublikowano:
Autor: kk | Zdjęcie: Powiat Łęczyński (FB)

Zarząd Powiatu obalił się sam. Tylko jeden członek zarządu, Daniel Słowik, zagłosował przeciw - Zdjęcie główne

foto Powiat Łęczyński (FB)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskieW powiecie łęczyńskim koalicja 15 października rozbija się sama. Obalili własny zarząd i wszystko wskazuje na to, że m.in. radni PO będą musieli dogadywać się z PiS-em.
reklama

W ostatnich wyborach samorządowych władzę w powiecie łęczyńskim straciło Prawo i Sprawiedliwość. Poprzedni starosta z tej partii, Krzysztof Niewiadomski zasłynął fikcyjnym meldunkiem byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej, by mógł startować w wyborach i pozwaniem dziennikarza "Wspólnoty", który tę sprawę opisywał (sąd oddalił powództwo starosty, wyrok jest prawomocny). 

Te rządy skończyły się w maju 2024 r., kiedy to zawiązała się koalicja, która w 17-osobowej radzie miała dziewięć mandatów. To czworo radnych Koalicji Obywatelskiej, troje Trzeciej Drogi i dwóch lokalnego komitetu Twój Samorząd. Każda z formacji dostała swojego przedstawiciela w pięcioosobowym zarządzie. Starostą został obecnie 42-letni Daniel Słowik (PSL – Trzecia Droga), bliski współpracownik europosła Krzysztofa Hetmana. Zarząd powiatu łęczyńskiego tworzą ponadto: wicestarosta Michał Woźniak (KO) oraz nieetatowi członkowie zarządu: Danuta Szychta-Zagwodzka (KO), Artur Choma (PSL – TD) i Szymon Czech (Twój Samorząd).

reklama

A opozycja to ośmioro radnych PiS. 

Tak jednak było do tej pory, bo w środę 3 września w powiecie łęczyńskim doszło do trzęsienia ziemi. 

Członkowie zarządu milczą

15 radnych podniosło rękę za odwołaniem zarządu, a tylko dwoje było przeciw. Tajne głosowanie w tej sprawie odbyło się z powodu wcześniejszego nieudzielenia władzom powiatu wotum zaufania. Mimo tajności wiemy, że przeciwko odwołaniu oprócz starosty i jednocześnie radnego Daniela Słowika, zagłosowała wiceprzewodnicząca rady Alicja Ciepielewska-Kot (PSL – TD). 

Oznacza to, że czworo obecnych członków zarządu podniosło rękę przeciw samym sobie. Do tego radni Koalicji Obywatelskiej zagłosowali ręka w rękę z PiS-em. Podobnie jak członek zarządu Artur Choma z PSL, którego dni w tej partii są już praktycznie policzone. 

reklama

Dlaczego głosował za odwołaniem swojego zarządu i przeciwko szefowi powiatowych struktur PSL, jakim jest Daniel Słowik? 

- Głosowanie było tajne i nie będę tego komentował – ucina Choma. Za to całkiem zbył nasze pytanie, jak ocenia pracę zarządu, którego był członkiem i przyczynił się do jego odwołania. Telefonu nie odebrali od nas Michał Woźniak i Danuta Szychta-Zagwodzka z Koalicji Obywatelskiej, którzy również zagłosowali za odwołaniem zarządu, w którym zasiadali.

 Z rozmów kuluarowych wynika, że to akcja wymierzona w kierunku starosty Daniela Słowika, a radni, którzy odwołali samych siebie, liczą na ponowny wybór do zarządu.

 Ruszyła też giełda nazwisk nowych starostów. Tu wymienia się obecnego wicestarostę Michała Woźniaka (KO) i Artura Chomę (PSL – TD). 

reklama

W koalicji trzeszczało od dawna

 Na posiedzeniach zarządu powiatu łęczyńskiego dochodziło w ostatnim czasie do zgrzytów. A w rozmowach na tzw. offie koalicjanci zarzucali staroście, że się lansuje i nie współpracuje. On z kolei czuł, że są na niego wywierane naciski. Powiat łęczyński liczy sześć gmin i niemal 60 tys. mieszkańców. Siłą napędową lokalnej gospodarki jest kopalnia węgla kamiennego Bogdanka. Jednym ze spięć między nim a ludźmi KO była sprawa przyszłości wydobycia w największym zakładzie regionu. Starosta wraz ze związkowcami bronił Bogdanki w sytuacji, gdy już za 10 lat spółka Enea, czyli główny odbiorca surowca z lubelskiej kopalni i jej właściciel, chce zmniejszyć odbiór węgla z lubelskiej kopalni z obecnych 8 do 2,3 mln ton rocznie. 

reklama

Na tym tle dochodziło do zgrzytów w koalicji, bo gdy politycy KO uspokajają, że Bogdance nie grozi szybka likwidacja, związkowcy i starosta Słowik podnoszą zgoła co innego: miejsca pracy są zagrożone, a rząd nie ma planu na sprawiedliwą transformację regionu. Co mu jeszcze zarzucali? Efektem tego był też komentarz starosty na jego prywatnym profilu Facebookowym tuż przed II turą wyborów prezydenckich. Napisał go w odpowiedzi na wpis wiceburmistrza Łęcznej, Bartłomieja Zwolakiewicza (PO), który był zadowolony z poparcia Rafała Trzaskowskiego przez PSL . "Pod jednym warunkiem publicznie mogę poprzeć Trzaskowskiego: jak on i lokalna PO »krwią« się podpiszą, że zagwarantują Bogdance rozwój, nowy szyb i fedrowanie do przynajmniej 2050 roku. Jak tego nie będzie - to będzie przysłowiowa polityczna gilotyna. A już wtedy będę wiedział, co robić. O to samo poproszę Nawrockiego i lokalny PiS. Co do PSL - to łęczyński PSL absolutnie w przeważającej większości jest prawicowy - dopóki będę szefem, tak będzie". Stwierdził też, że lokalni działacze KO podważają przywództwo Słowika w PSL. Wpis ten jednak szybko zniknął z mediów społecznościowych. 

Wśród krytyki Daniela Słowika ze strony koalicjantów słyszy się także m.in. o wolnym tempie redukcji etatów. Bo za rządów poprzedniego starosty Krzysztofa Niewiadomskiego (PiS) starostwo rozrosło się do 133 etatów z 85,5 od czasu kiedy objął funkcję. Danielowi Słowikowi udało się zredukować tę liczbę do 117, ale zdaniem części radnych to za mało, bo uważają, że niektóre wydziały są za bardzo rozbuchane. 

"Nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć"

 W końcu koalicjanci postanowili pozbyć się starosty. Daniel Słowik będzie sprawował swoją funkcję do czasu powołania nowego zarządu, maksymalnie do 3 grudnia. Komentuje krótko:

 - Nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć decyzji radnych, wygląda na to, że Platforma Obywatelska dogaduje się z PiS-em

Bo arytmetyka jest tutaj prosta. Do rządzenia potrzeba dziewięciu szabel, a wątpliwe jest, żeby po zdradzie Daniel Słowik współpracował z obecną koalicją. W tej sytuacji poparcia trzeba będzie szukać wśród radnych PiS. Szefem łęczyńskich struktur Platformy Obywatelskiej jest poseł Krzysztof Bojarski. W poprzedniej kadencji za jego zgodą w radzie powiatu była nieformalna koalicja PO z PiS, a zarząd tworzyli wyłącznie ludzie związani z partią Jarosława Kaczyńskiego.

 Chcieliśmy spytać Krzysztofa Bojarskiego, czy bierze pod uwagę współpracę z PiS w Radzie Powiatu Łęczyńskiego, ale nie odebrał od nas telefonu i nie odpowiedział na naszą prośbę o kontakt. Tymczasem nieoficjalnie wiemy, że rozmowy między lokalnymi działaczami PiS i KO toczą się już od dłuższego czasu w zaciszu gabinetów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo