Wójt twierdził, że dyrektor zawyża pensje
Taki wniosek były wójt wysnuł po przeprowadzeniu kontroli arkusza organizacyjnego przedszkola należącego do Zespołu Szkół w Cycowie w roku szkolnym 2022/2023.
"Komisja stwierdziła, że zgodnie z tym arkuszem, w praktyce dochodzi do realizacji zajęć z rytmiki, języka angielskiego oraz religii w tym samym czasie [w ramach podstawy programowej], w którym odbywają się zajęcia z wychowania przedszkolnego" – czytamy w zawiadomieniu do prokuratury.
Były wójt stwierdził, że to oznacza dublowanie zajęć i zawyżanie etatów nauczycieli.
I dalej: "Powyższe oznacza, że w czasie odbywania się zajęć z języka angielskiego, rytmiki i religii (przeciętnie po dwie godziny lekcyjne w każdym z 11 oddziałów przedszkolnych) formalnie odbywają się równolegle zajęcia z wychowania przedszkolnego – tj. w czasie, gdy de facto nauczyciele odpowiedzialni za realizację wychowania przedszkolnego nie realizują żadnych obowiązków, gdyż odbywają się wtedy właśnie ww. zajęcia z rytmiki i języka angielskiego – i to ci nauczyciele zajmują się w tym czasie uczniami".
Wiesław Pikuła oszacował przy tym, że od 1 grudnia 2020 r. do 31 sierpnia 2023 r. dyrektor miał wypłacać rzekomo zawyżone wynagrodzenia nauczycielom zajęć dodatkowych w przedszkolu w latach na kwotę ponad 325 tys. zł.
Dzieci potrzebują swoich pań
Jednak prokurator dwukrotnie umorzył postępowanie z powodu braku znamion czynu zabronionego, przyznając rację dyrektorowi, który argumentował, że dzieci przedszkolne potrzebują opieki wychowawcy również w czasie zajęć z innym nauczycielem."Z zasad logiki i doświadczenia życiowego wynika bowiem, iż dzieci w wieku przedszkolnym (tym bardziej te młodsze) wymagają adaptacji do warunków przedszkolnych. W związku z powyższym dzieci te są przyzwyczajone głównie do nauczycieli, którzy stale z nimi przebywają tj. właśnie nauczycieli wychowania przedszkolnego. W przypadku pozostawiania dzieci jedynie pod opieką nauczycieli z j. angielskiego, z rytmiki czy też religii i opuszczania sali przez nauczyciela wychowania przedszkolnego mogłoby rodzić u dzieci poczucie obawy i utrudniać przeprowadzenie zajęć" – uzasadniła swoją decyzję prokuratura.
Na decyzję o umorzeniu były wójt złożył zażalenie do Sądu Rejonowego we Włodawie, który jednak podjął decyzję o utrzymaniu w mocy postanowienia prokuratora.
W opinii sądu prokurator prawidłowo przeanalizował fakty i przepisy prawa, dochodząc do wniosku, że nie było podstaw do stwierdzenia przestępstwa.
Za bezpodstawne uznano również zarzuty byłego wójta, że dyrektor Rutkowski nieprawidłowo wylicza godziny dla nauczycieli z języka angielskiego, rytmiki i religii "bowiem zajęcia tych nauczycieli trwają 15 lub 30 minut, zaś są liczone jako pełne godziny".
Sąd ustalił, że nauczyciele, choć wpisywali do dzienników krótsze godziny zajęć wynikające z podstawy programowej, w rzeczywistości spędzali więcej czasu w pracy.
Ponadto w toku sprawy nie stwierdzono nieprawidłowości w dokumentacji finansowej. Sąd zaznaczył, że wbrew twierdzeniom wójta z dowodów nie wynikało, aby nauczyciele pracowali mniej godzin, niż to zapisano w umowach.
Decyzja sądu oznacza zamknięcie postępowania w tej sprawie, a zarzuty wobec dyrektora szkoły uznano za nieudokumentowane.
Zawiadomienie było niekompletne
Tę samą sprawę rozpatrywał także rzecznik dyscypliny finansów publicznych przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Lublinie, gdzie Wiesław Pikuła również złożył zawiadomienie, ale rzecznik umorzył postępowanie.Po zażaleniu byłego wójta sprawa trafiła do Głównego Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, który uchylił postanowienie o umorzeniu postępowania wyjaśniającego. Nakazał jego uzupełnienie, bo zawiadomienie byłego wójta było niekompletne i brakowało konkretnych informacji, takich jak dokładne daty i kwoty rzekomych nienależnych wypłat.
Co ważne rzecznik ustalił m.in., że były wójt Wiesław Pikuła zatwierdzał arkusze organizacyjne przedszkola bez zastrzeżeń, a dokumenty miały pozytywną opinię Rady Pedagogicznej i Kuratora Oświaty.
Sprawa wróciła do Krystyny Kunaszewskiej, rzecznika dyscypliny finansów publicznych przy RIO w Lublinie, która w październiku poprosiła już nową wójt gminy Cyców o uzupełnienie dokumentów.
Marta Kociuba jednak nie będzie tego robić. – Rozstrzygnięcie sądowe jest wiążące dla Gminy Cyców w przedmiotowej sprawie – ucięła obecna wójt i to zakończyło sprawę.
– Przeprowadzone postępowanie wyjaśniające nie dało podstaw do postawienia p. Zbigniewowi Rutkowskiemu zarzutu naruszenia dyscypliny finansów publicznych – stwierdziła więc ostatecznie Krystyna Kunaszewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.