Powiat opolski: Chciał tylko sprawdzić zarzucone wcześniej sieci, ale... sam wpadł w tarapaty (ZDJĘCIA)

W czwartek, 17 lipca po południu dzięki wspólnym działaniom opolskich kryminalnych z Państwowej Straży Rybackiej z Lublina i Straży Ochrony Wód Polskiego Związku Wędkarskiego z Lublina na Wiśle doszło do zatrzymania 67-latka z gminy Chotcza. Mężczyzna na wysokości Zakrzowa zajmował się nielegalnym połowem ryb na starorzeczu Wisły.

- Wpadł, gdy przyszedł nad rzekę sprawdzić zarzucone wcześniej sieci. Jak się okazało, w rzece były zarzucone trzy sieci rybackie oraz więcierz - relacjonuje komisarz Sabina Piłat-Kozieł z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.

Podczas dalszych czynności funkcjonariusze przeszukali też pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze mieszkańca gminy Chotcza. Znaleźli tam 25 sieci rybackich, dwie więcierze i aparaturę do wytwarzania alkoholu etylowego sposobem domowym.

- 67-latek usłyszał już zarzuty nielegalnego połowu ryb oraz posiadania aparatury do wytwarzania alkoholu etylowego, do których się przyznał. Wkrótce za swoje zachowanie będzie musiał tłumaczyć się w sądzie - dodaje komisarz Sabina Piłat-Kozieł.

A za złamanie przepisów ustawy o rybach śródlądowych grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, ale także utrata narzędzi służących do połowu. Nielegalne jest też posiadanie aparatury do produkcji alkoholu bez zezwolenia. Za to z kolei grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.