Wymagania co do kąpielisk są tak duże, że zamiast nich w całej Polsce powstają miejsca przeznaczone do kąpieli, gdzie woda badana jest rzadziej i mniej szczegółowo. To jednak również wiąże się z kosztami stworzenia odpowiedniej infrastruktury i zatrudnienia ratowników na określoną liczbę godzin. Na terenie powiatu łęczyńskiego, gdzie są jeziora Piaseczno, Łukcze i Rogóźno nikt nie zdecydował się ponieść takich kosztów.
- Zgodnie z przepisami badania wody przeprowadzają organizatorzy kąpielsk i miejsc wyznaczonych do kąpieli. Tymczasem już od kilkunastu sezonów na naszym terenie nie ma chętnych do zorganizowania takich miejsc. W tej sytuacji wchodzimy więc do wody na własne ryzyko – przyznaje Elżbieta Piłka, dyrektor sanepidu w Łęcznej.
Pracownicy instytucji próbowali namówić właścicieli punktów gastronomicznych i ośrodków wypoczynkowych, funkcjonujących nad jeziorami do wyznaczenia miejsc do kąpieli, jednak nie byli zainteresowani.
Woda nie jest badana także w gminie Uścimów (powiat lubartowski), na terenie której leży między innymi jezioro Krasne.
Jedyne miejsce wyznaczone do kąpieli w okolicach Łęcznej jest nad jeziorem Zagłębocze podlegającym pod sanepid w Parczewie. Woda została tam przebadana laboratoryjnie i nadaje się do kąpieli. Kolejne badanie będzie w sierpniu.
Przy ośrodku wypoczynkowym nad jeziorem Zagłębocze codziennie w lipcu i sierpniu w godz. 10-18 są dwaj ratownicy mający do dyspozycji dwie łódki wiosłowe, specjalistyczną deskę ortopedyczną i torbę medyczną taką samą jak w karetce pogotowia, m.in. z butlą tlenową. Jest tam też brodzik dla dzieci i tablica informująca o temperaturze wody.