Jednak ten organizacyjny zgrzyt nie zepsuł humorów biegaczy. Pan Janusz Filipowski wziął udział w Biegu Jezior już 27 raz, nie opuścił żadnej edycji. - Jestem tutaj od początku, bo przyciąga mnie ta miła sympatyczna atmosfera. Startuję nie dla wyniku, tylko dla własnej satysfakcji i zdrowia. Tutaj jest taka miła sympatyczna atmosfera i to mnie przyciąga. Zawsze przed zawodami 2,5 miesiąca trenuję, biegając co drugi dzień 5 km – mówił Janusz Filipowski.



