Pierwsza na ring weszła Natalia Niedobylska. Walka była wyrównana, pełna ostrych wymian, ataków i kontr. W pierwszej rundzie przewagę miała łęcznianka. Druga była zdecydowanie słabsza dla zawodniczki Gwarka Łęczna, ale po cennych wskazówkach trenerskich Natalia zebrała cały zapas sił, uruchomiła wszystkie posiadane umiejętności i wygrała trzecią rundę. Walka zakończyła się zwycięstem 2:1 nad przeciwniczką z Tarnowa Kingą Misiaszek.
Później na ringu mogliśmy zobaczyć Sandrę Bobowicz, którą w klubie nazywają Sandrunią. Celnością zadawanych ciosów osiągnęła znaczną przewagę nad Aleksandrą Armatys otrzymując za walkę bardzo zgodny werdykt sędziów.
Z kolei „Laurka” – Laura Łysiak – od pierwszych sekund przejęła kontrolę nad przebiegiem spotkania. Ta niewielka dziewczyna w rękach kryje naprawdę mocne uderzenie. Nikola z Jaworzna kilkukrotnie nadziała się na pięść Laury, w połowie pierwszej minuty po ostrej serii przeplatanej: szczęka – brzuch – szczęka, sędzia wyliczył Nikolę Musiał (Energetyk Jaworzno). Obrony Nikoli były mało skuteczne, ataków niewiele, a to dało „Laurce” jeszcze dodatkowego powera. Podczas liczenia przeciwniczki Laurka przemyślała dalszy ciąg walki, minęło zaledwie 10 sekund – prawą pięść skierowała wprost w nos przeciwniczki, która już mocno oszołomiona zatrzymała się na dobre. Wtedy sędzia drugi raz wyliczył jaworzniankę i zakończył pojedynek.
Na tym niestety radość Gwarka się skończyła.
Pierwszy z naszych zawodników „Słonio” Dominik Dziurawiec – oddał zwycięstwo w ręce Marcela Okonia (UKS „Gimnasion” Boguchwała). Powodem słabszej dyspozycji Dominika było ułamanie się zęba, co spowodowało nietrzymanie się ochraniacza na zęby. Z kolei Jakub Walkowiak przegrał z Szymonem Tryba (PTB Tiger Tarnów).
Zaplanowane walki Mateusza Ćwirzenia, Mateusza Klimaly, Nikoli Maziarczyk i Anity Lato się nie odbyły. To z pewnością przyczyniło się do końcowego wyniku drużynowego. Jednak mimo to Gwarkowi udało się osiągnąć trzecie miejsce na 24 drużyn po dwóch rozgrywkach Grand Prix.