reklama
reklama

Bramkarz Górnika spotka się w sądzie z właścicielem Zawiszy Bydgoszcz

Opublikowano:
Autor:

Bramkarz Górnika spotka się w sądzie z właścicielem Zawiszy Bydgoszcz - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport„To alkoholik i hazardzista” – tak o Sergiuszu Prusaku powiedział właściciel Zawiszy, Radosław Osuch. 
reklama

W Bydgoszczy od dawna trwa konflikt między prezesem a grupą najzagorzalszych fanatyków klubu, którzy w ramach protestu nie przychodzą na mecze Zawiszy. Jednak chcieli oni zawiesić swój protest na piątkowy mecz z Górnikiem Łęczna, aby podziękować bramkarzowi zielono-czarnych Sergiuszowi Prusakowi, który stanął po ich stronie.

Chodziło o lutowy mecz w Bydgoszczy, w którym Sergiusz Prusak wyszedł w przerwie w koszulce z napisem „Nie ma, że boli, Zawisza to klub kiboli”.

Właściciel Zawiszy, Radosław Osuch wpadł na pomysł, co zrobić, żeby kibice, z którymi ma konflikt nie przyszli na mecz z Górnikiem Łęczna. Podwyższył cenę biletów na to spotkanie o 1000 proc.

Kosztowały 150 i 200 zł, a na 90-procentową zniżkę mogli liczyć tylko ci kibice, którzy przyszli na poprzednie mecze Zawiszy. Z tego powodu protestujący fani nie pojawili się na trybunach, ale w czasie meczu stali pod stadionem i skandowali nazwisko Prusaka. W tym samym czasie kibice Zawiszy, którzy przyszli na mecz gwizdali na bramkarza łęcznian za każdym razem, kiedy był przy piłce.

„Musi codziennie dmuchać w alkomat”

Radosław Osuch uważa, że wie, dlaczego golkiper Górnika opowiedział się po stronie fanatyków. - Prusak ma ogromne problemy hazardowe i kibole spłacali jego długi wielokrotnie. Tam w klubie wiceprezesem jest szef stowarzyszenia kibiców i teraz bramkarza do takiego zachowania przymusili – powiedział dla tvn24.pl.

I dodał: - Do tego Prusak jest alkoholikiem, musi codziennie dmuchać w alkomat, bo z przerwy zimowej przyjechał z nadwagą. Nie pamiętam już teraz, to było siedem albo dziewięć kilogramów.

Słowa właściciela Zawiszy oburzyły Sergiusza Prusaka, który zapowiedział, że z Osuchem spotka się w sądzie. Golkiper zielono-czarnych przyznaje się jedynie do nadwagi, za którą zapłacił karę, a później wrócił do formy.

Wypowiedź Osucha spotkała się też z szybką reakcją Stowarzyszenia Kibiców Górnika Łęczna, które wystosowało do właściciela Zawiszy pismo. Pytają, czy posiada jakiekolwiek dowody na potwierdzenie swoich zarzutów. Jeśli ich nie przedstawi, stowarzyszenie złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama