W barwach Śląska występuje wychowanek Zielono-czarnych Mariusz Pawelec., który w latach 2003-2006 rozegrał z łęczyńską drużyną ponad 50 meczów w ekstraklasie. Po raz pierwszy zagra ze swoim macierzystym klubem w spotkaniu o punkty (występował raz w barwach Śląska przeciwko Górnikowi w sparingu). W ekipie z Łęcznej Pawelec spotka dziś swoich kolegów: Veljiko Nikitovića, Sebastiana Szałachowskiego czy Sławomira Nazaruka.
Dzisiejszy mecz będzie także szczególny dla zawodnika Górnika Łęczna Przemysława Kaźmierczka, który cztery lata grał w Śląsku. Z wrocławską drużyną rozegrał w sumie 89 meczów i dwa lata temu sięgnął po tytuł mistrza Polski.
To wrocławianie będą faworytami w dzisiejszym meczu. W ostatnich czterech kolejkach Śląsk wygrał trzy mecze, a raz przegrał z Legią Warszawa 3:4 po zaciekłej walce.
Obrońcy Górnika Łęczna będą musieli uważać na świetnie spisującego się napastnika Śląska Flavio Paixo, który zastępuje kontuzjowanego brata bliźniaka Marco. Flavio posyła piłkę do siatki w czterech meczach z rzędu.
Trener Jurij Szatałow nie ma większych problemów kadrowych. Żaden z jego podopiecznych nie odniósł kontuzji. Jedynie Tomasz Bożić pauzuje za czwartą żółtą kartkę. Być może w dzisiejszym meczu w pierwszej osiemnastce znajdzie się Sphetim Hasani, którego zabrakło w meczu z Jagiellonią. – Po powrocie z meczu swojej reprezentacji wyglądał fatalnie pod względem motorycznym. Każdy piłkarz musi udowodnić, że należy mu się miejsce w pierwszej osiemnastce, a Hasani nie przyszedł na trening – tłumaczył trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow.
Łęcznianie na mecz polecieli samolotem
Po raz pierwszy drużyna Górnika zdecydowała się na taki sposób podróży. – Jest bardzo mało czasu na regenerację [po poniedziałkowym meczu z Jagiellonią – red.]. Klub postarał się zapewnić nam optymalny odpoczynek, dlatego do Wrocławia lecimy samolotem – mówił Szatałow. Ekipa Górnika wyleciała na mecz wczoraj z lotniska w Świdniku. Zielono-czarni wrócą ze Śląska autokarem.
Chcą pokonać łęcznian cierpliwością
Śląsk Wrocław nie zlekceważy beniaminka. - Górnik to nietypowy beniaminek, bo występuje w nim wielu doświadczonych zawodników. Rozpoczynając od bramki, gdzie broni doświadczony Sergiusz Prusak. Potem przez Mierzejewskiego, Bożoka, Przemka Kaźmierczaka, Bonina. Na pewno będzie to mecz wymagający od nas cierpliwego stosowania filozofii utrzymywania się przy piłce i narzucenia przeciwnikowi własnego stylu.