reklama
reklama

Ekstraklasa zostaje w Łęcznej! (wideo, zdjęcia)

Opublikowano:
Autor:

Ekstraklasa zostaje w Łęcznej! (wideo, zdjęcia) - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy wyjaśnił się los zielono-czarnych. Górnik Łęczna wygrał z GKS-em Bełchatów 1:0  i utrzymał się w ekstraklasie. Jak cieszyli się z tego kibice? Jak trener Jurij Szatałow podsumował sezon?
reklama

Od pierwszych minut słychać było, że stawka meczu jest dla łęcznian ogromna. Kibice wspierali oklaskami Patrika Mraza, który w trzeciej minucie wykonywał rzut wolny z prawej strony. Jego strzał z ostrego kąta obronił Emilijus Zubus, a dobitka Sphetima Hasaniego trafiła w boczną siatkę. Chwilę później z dystansu strzelał Filip Burkhardt, ale piłka przeleciała obok słupka.

Zdjęcie

Głośnymi oklaskami kibice wspierali każdy stały fragment gry zielono-czarnych. Jednak prawdziwie głośny doping zaczął się w ok. 20 minucie meczu, kiedy najzagozalsi kibice zapełnili trybunę B. Dzisiaj pojawili się z transparentami kilkanaście minut po pierwszym gwizdku. 

W pierwszym kwadransie meczu Sergiusz Prusak nie miał wiele pracy. Dopiero w 15 minucie wypiąstkował groźny strzał Andreja Prokića. 

W 23 minucie zielono-czarni objęli prowadzenie. Fedor Cernych ładnie ograł Pawła Baranowskiego, obrócił się z piłką i podał do Hasaniego, który trafił do bramki wślizgiem.

Zielono-czarni mieli szczęście, kiedy w ostatniej minucie pierwszej połowy piłka o milimetry minęła się ze słupkiem po strzale z dystansu Kamila Późniaka. 

Niedługo po przerwie przed stratą bramki łęcznian uratował Prusak. Goście wdarli się w pole karne Górnika, nagle strzał oddał Piotr Witasik, a bramkarz zielono-czarnych instyktownie go obronił. 

Zdjęcie

Łęcznianie mieli akcje, po których powinni zwiększyć swoją przewagę. W 58 minucie w polu karnym piłkę przejął Cernych. Niestety, przestrzelił wysoko nad poprzeczką. 

Przed utratą gola ochronił zielono-czarnych w 68 minucie Maciej Szmatiuk, który zablokował strzał Prokića. 

Na kilkanaście minut przed końcem meczu dym zasnuł stadion po tym jak kibice zielono-czarnych odpalili race.

W 89 minucie Hasani zmarnował stuprocentową akcję. Dostał świetne podanie od Cernycha z prawej strony i nie trafił z bliska do pustej bramki. 

Lęcznianie pozostają w T-Mobile Ekstraklasie!

 

Zdjęcie

Składy:

W tak ważnym meczu zabrakło Tomasza Nowaka, który pauzuje za kartki. Nie grali też kontuzjowani Grzegorz Bonin i Miroslav Bożok. 

Górnik Łęczna: Prusak - Mierzejewski, Bożić, Szmatiuk, Mraz - Pruchnik, Nikitović, Burkhardt, Kalinowski - Cernych - Hasani.

GKS Bełchatów: Zubas, Witasik, Flis, Baranowski, Szymorek, Poźniak, Rachwał, Prokić, Zięba, Flaszka, Olszar.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama