- Trzeba oswoić się ze spadkiem. Obecnie jesteśmy w I lidze i to nie jest koniec świata. Przed nami dużo pracy i chcemy wykorzystać wszystkie nasze możliwości, by jak najszybciej wrócić do ekstraklasy, czyli tam gdzie jest miejsce Górnika - powiedział Veljko Nikitović a konferencji prasowej podsumowującej sezon, były kapitan zespołu, a obecnie członek zarządu klubu.
Do 23 czerwca piłkarze z Łęcznej będą teraz odpoczywali na urlopach. Pod koniec lipca zielono-czarni rozpoczną nowy sezon w I lidze. Obecnie zarząd klubu przygotowuje dokumenty licencyjne.
Nadszedł czas okienka transferowego, dlatego nie wiadomo w jakim składzie Górnicy przystąpią do rozgrywek. Obecnie ważne umowy mają Grzegorz Bonin i Bartosz Śpiączka. Władze klubu zapowiedziały też, że zaproponują nowe kontrakty kontuzjowanym piłkarzom Przemysławowi Pitremu i Maciejowi Szmatiukowi. - Nie zostawia się rannych na polu bitwy – skomentował prezes klubu Artur Kapelko.
Czy zespół z Łęcznej nadal będzie prowadził Franciszek Smuda? - Trener wyraża chęć pozostania na swoim stanowisku. Musimy się jednak zastanowić czy będziemy w stanie spełnić wszystkie jego wymagania, a także zawodników w obliczu innego poziomu budżetu, który musimy spiąć od nowa - dodał Nikitović.
Działacze mają świadomość, że budżet klubu w przyszłym sezonie będzie mniejszy. Górnicy nie dostaną już pieniędzy od sponsora tytularnego rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Nie będzie również wpływów za prawa telewizyjne i marketingowe od platformy nc+. Chęć dalszego wsparcia zadeklarował sponsor główny, czyli Lubelski Węgiel Bogdanka. Preses kopalni Krzysztof Szlaga powiedział, że Bogdanka będzie z klubem „na dobre i na złe”. Rozmowy z kopalnią mają być zakończone najpóźniej do końca miesiąca.
- Za nami specyficzny sezon. Nie zapominaliśmy nigdy, że nasze korzenie i dom są w Łęcznej, ale z powodów biznesowych przeprowadziliśmy się na Arenę Lublin - powiedzieł Kapelko. - To, gdzie chcielibyśmy grać to jedna rzecz, ale wiążące jest też zdanie sponsorów. Jesteśmy otwarci na dyskusje. Każdy, kto był na emigracji, a ja byłem dwa lata, wie, że się tęskni do domu. Piłka nożna jest dla kibiców, ale odbywa się dzięki pieniądzom od darczyńców. U nas tych sponsorów zbyt wielu nie ma, więc myślę, że to będzie szybka decyzja - dodał.
Według informacji klubu, w zakończonym sezonie przychody z tytułu umów sponsorskich wzrosły o prawie 200% w porównaniu do poprzednich rozgrywek. Władze klubu poinformawły też, że frekwencja na domowych spotkaniach łęcznian w tym sezonie wyniosła 65 664 osób, co daje średnią 4016 kibiców na mecz. W poprzednich rozgrywkach średnio poczynania zielono-czarnych na stadionie w Łęcznej oglądało 3648 widzów. Teraz Górnik klub zanotował 11-procentowy wzrost sprzedaży biletów i karnetów.
fot. Górnik Łęczna, Przemysław Gąbka