Przy pełnych trybunach łęcznianie pokonali Legię Warszawę 3:1. Wszystkie bramki Zielono-czarni zdobyli w pierwszej połowie. W drugiej Wojskowi robili co mogli, żeby odrobić, ale na posterunku zawsze stał Sergiusz Prusak. Świetnie spisali się też obrońcy Zielono-czarnych, którzy blokowali kolejne strzały mistrzów Polski. W rundzie jesiennej Górnik jest niepokonany na własnym boisku. Ostatni mecz w tym roku oglądało niemal 7,5 tys. widzów.
Od początku meczu obie drużyny szukały okazji do strzelenia gola, akcja przenosiła się od bramki do bramki. Ale to Fedorowi Cernychowi udało się wykorzystać sytuację po świetnym podaniu Łukasza Mierzejewskiego. Litwin założył "siatkę" Kuciakowi, który po raz pierwszy musiał wyjmować piłkę z siatki.
Bliski podwyższenia wyniku w w 12 minucie był Filip Burkhardt, który miał okazję sam na sam, ale bramkarz wybił futbolówkę na rzut rożny.
Dużo atakowali Wojskowi. W 20 minucie Żyro obszedł Bożića w polu karnym i uderzył na naszą bramkę, ale sytuację nogami wyratował Sergiusz Prusak.
Pięć minut później znowu groźnie zrobiło się w polu karnym Zielono-czarnych. Uderzenie Astiza zablokował Mierzejewski.
Górnicy na 2:0 podwyższyli w 27 minucie. Strzelcą bramki był Patrik Mraz. Obrońca Zielono-czarnych najpierw odebrał futbolówkę Żyrze, potem podał do Cernycha, a ten zaraz oddał piłkę Mrazowi, który wbiegł w pole karne, zwiódł Astiza i uderzył. Kuciak był bez szans.
Kilka minut później mogo być 3:0. Piłkę przejął wysunięty Cernych, który jednak uderzył daleko od słupka.
Chwilę potem z dystansu mocno strzelał Tomasz Nowak, ale minimalnie się pomylił.
W 43 minucie Górnicy zdobyli kolejną bramkę. Zanim jednak Fedor Cernych podwyższył wynik na 3:0, raz uderzył w bramkarza, a raz w obrońcę.
Od początku drugiej połowy do ataku wzięli się goście, których zatrzymywła defensywa Zielono-czarnych. Strzał Łukasza Mrozia, a potem Marka Saganowskiego świetnie obronił Sergiusz Prusak.
W 58 minucie kolejny raz bramkarza gości próbował pokonać Burkhardt, ale golkiper Legii wybił piłkę na róg.
Mistrzowie Polski nadal atakowali, ale Serek za każdym razem był na posterunku.
Pierwszą zmianę Jurij Szatałow wprowadził w 67 minucie, kiedy boisko opuścił Fedor Cernych. Strzelcę dwóch bramek zmienił Sphetim Hasani. Sześć minut później za Miroslava Bożoka wszedł Sebastian Szałachowski. Ostatnią zmianą było zastąpienie Łukasza Mierzejewskiego przez Pawła Sasina (77 min.).
W 81 minucie Górnicy wykonali czwarty z rzędu rzut rożny. Dwa razy z trudnościami bramkarz gości wypiąstkował futbolówkę wrzucaną z cornera przez Mraza.
Dwie minuty później fatalny błąd popełnił bramkarz gości, piłkę przejął Hasani, ale za lekko strzelił na pustą bramkę.
Końcówka meczu to akcja za akcją. Kuciak broni strzał Szałachowskiego, a po chwili Duda po kilku poprawkach strzelił kontaktową bramkę dla Legii (85 min.).
W ostatnich minutach Legia robila co mogła, aby odrobić, ale świetnymi interwencjami popisał się Prusak. W 93 minucie obronił strzał Orlando Sa, a za chwilę dobitkę Saganowskiego, który minutę później nie trafił do bramki z metra.
Żadnej drużynie nie udało siępokonać Górnika grającego na własnym boisku. Niedzielnym zwycięstwem łęcznianie zrewanżowali się Legii za porażkę 0:5 na stadionie przy Łazienkowskiej.
Składy:
Górnik: Prusak - Mierzejewski, Bożić, Bielak, Mraz, Nikitović, Nowak, Burkhardt, Bonin, Bożok, Cernych.
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Astiz, Guilherme - Vrdoljak, Pinto - Żyro, Duda, Kucharczyk - Saganowski.
fot.: Facebook Górnika Łęczna