reklama

Górnik Łęczna - Górnik Zabrze 0:0. Śpiączka marnuje karnego!

Opublikowano:
Autor:

Górnik Łęczna - Górnik Zabrze 0:0. Śpiączka marnuje karnego!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportGórnicze derby zakończone remisem. Zielono-czarni nadal muszą walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. 

Od pierwszych minut widać bojowe nastawienie piłkarzy obu jedenastek, których mocno dopingują kibice. Fani z Zabrza wypełnili po brzegi trybunę kibiców gości (do Łęcznej przyjechał nawet kapelan drużyny). Już od pierwszych minut zielono-czarni atakują bramkę rywali, jednak w pogotowiu są obrońcy gości. Swojej szansy nie wykorzystał m. in. Tomasz Nowak strzelając nad poprzeczką.

Od około 12 minuty piłkarzom przez pewien czas grę utrudniał mocny deszcz, który jednak nie zmniejszył woli walki o utrzymanie w ekstraklasie. Nie próżnują też goście. W 16 minucie mocny strzał oddał Marics Oss, ale nie zdołał zaskoczyć Sergiusza Prusaka, co potwierza, że bramkarz zielono-czarnych wrócił do formy po ostatniej groźnie wyglądającej kontuzji. 

W 24 minucie z dystansu mocno strzelał Tomasz Nowak, ale znowu wysoko nad poprzeczką. Dwie minuty później dobrą akcję mieli zabrzanie. Na szczęście Prusak obronił groźny strzał niepilnowanego Jose Kante, a dobijający Armin Cerimagić trafił w boczną siatkę. 

W ostatniej akcji pierwszej połowy Nowak strzelał na bramkę z daleka z rzutu wolnego, jednak piłkę wypiąstkował bramkarz Górnika Zabrze, Grzegorz Kasprzik. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W pierwszej części więcej dobrych okazji mieli zabrzanie, to oni zrobili lepsze wrażenie. Górnik nastawił się na kontratak, ale nie stworzył lepszej okazji i czekał na błąd przeciwnika. 

W drugiej części znowu przytomny jest Sergiusz Prusak, który wybił na róg piłkę po groźnym strzale Rafała Kurzawy z kiludziesięciu metrów. Tymczasem łęcznianie szukają szans w kontratakach, które są póki co nieudane. Łęcznianie szybko tracą piłkę. 

W 64 minucie kibice z Łęcznej zamarli, kiedy piłkę w polu karnym przyjął Szymon Matuszek, który jednak przegrał pojedynek z fantastycznie interweniującym Prusakiem, a w dodatku był na spalonym.

W 66 minucie dobrą akcję zaczął Paweł Sasin, który dośrodkowywał z prawej strony. W końcu jednak Bartosz Kopacz sfaulował w polu karnym Przemysława Pitrego. Sędzia podyktował rzut karny. Wykonawcą był Bartosz Śpiączka, którego strzał obronił jednak Kasprzik! 

W końcówce słupek uratował Górnika. Po dośrodkowaniu Kurzawy Marcin Oss udrerzył piłkę głową, ale skierował piłkę na słupek.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Waleczne nastawienie obu zespołów nie przełożyło się na dobre widowisko piłkarskie. 

 

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Leandro, Maciej Szmatiuk, Tomislav Bożić, Paweł Sasin, Jan Bednarek, Grzegorz Bonin, Radosław Pruchnik, Przemysław Pitry, Tomasz Nowak, Bartosz Śpiączka

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Marcin Oss, Adam Danch, Bartosz Kopacz, Ken Kallaste, Szymon Matuszek, Rafał Kurzawa, Mariusz Przybylski, Armin Cerimagić, Roman Gergel, Joe Kante 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE