Do szatni było 0:0. Gospodarzom nie udało się wykorzystać m. in. dobrej sytuacji w 34 minucie. Robert Jeż dośrodkowywał z rzutu wolnego, a odwróconemu tyłem do bramki Adamowi Danchowi udało się oddać strzał głową. Piłka jednak nie wpadła do bramki, bo odbiła się od Sergiusza Prusaka.
W drugiej połowie na boisku zaczęli przeważać łęcznianie, którzy jednak strzelali prosto w bramkarza gospodarzy. Później zielono-czarni znowu wrócili do obrony. W 79 minucie wynik otworzył Szymon Skrzypczak. Akcję rozpoczął Łukasz Madej, zagrał do Erika Gergela, a ten dośrodkował płasko na piąty metr, gdzie był Skrzypczak, który z bliska wpakował piłkę do bramki.
Po utracie bramki łęcznianieznowu wzięli się do ataku. W 90 minucie po wrzucie z autu Grzegorz Piesio zgrał piłkę głową, na długim rogu akcję zamykał Łukasz Mierzejewski, który uderzył między bramkarzem a bliższym słupkiem. W ten sposób w ostatniej minucie zdobył wyrównującego gola.
- Każdy punkt trzeba szanować. Przegrywaliśmy, udało się strzelić bramkę w końcówce. Na pewno szkoda dwóch sytuacji Grzegorza Bonina, gdzie dostał bardzo dobre piłki zza linii przeciwnika. Myślę jednak, że z przebiegu meczu to był on właśnie na remis - mówiłm po meczu Jurij Szatałow, trener Górnika Łęczna.
Skrót sobotniego meczu obejrzycie na stronie Górnika Łęczna - wejdź.
Górnik Zabrze - Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramki: Skrzypczak (79) - Mierzejewski (90).
Górnik Z.: Janukiewicz – Widanow (46 Słodowy), Kopacz, Danch, Kosznik – Gergel, Kwiek, Grendel (59 K. Nowak), Jeż, Madej (90 Kurzawa) - Skrzypczak.
Górnik Ł.: Prusak – Mierzejewski (90 Sasin), Bielak, Bozic, Leandro – Bonin, Bednarek, Tymiński (85 Pitry), T. Nowak, Piesio – Śpiączka (75 Świerczok).
Żółte kartki: Kosznik, Widanow – Tymiński, Bielak.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 4325.