reklama
reklama

Górnik Łęczna przegrał z Podbeskidziem 1:2

Opublikowano:
Autor:

Górnik Łęczna przegrał z Podbeskidziem 1:2  - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportChociaż to Górnik miał więcej okazji do strzelenia gola, zielono-czarni nie zdobyli punktu w sobotnim meczu. Ciężko było im wyrównać, bo końcówkę meczu grali w dziewiątkę. 
reklama

Pogoda nie rozpieszczała piłkarzy, którzy musieli biegać po murawie w obfitym deszczu. mecz dobrze zaczął się dla łęcznian. Już w dziesiątej minucie Łukasz Janić próbował złapać Łukasza Mierzejewskiego, który wbiegł w pole karne i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę wykonał Tomasz Nowak i pewnym technicznym strzałem spokojnie pokonał bramkarza gości. 

Jednak dziesięć minut później rzut karny wykonał zawodnik Podbeskidzia Adam Mójta i zdobył gola na wyrównanie. W polu karnym faulowany był Mateusz Szczepaniak.

Niedługo później dobrą akcję miał Górnik. Z głębi pola łęcznianie błyskawicznie znaleźli się w polu karnym Podbeskidzia i tylko słupek uratował bramkarza gości po strzale Tomasza Nowaka. W ten sam słupek uderzył potem Łukasz Mierzejewski.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 55 minucie, gdy Silvo Rodića pokonał główką Mateusz Szczepaniak po fenomenalnym dośrodkowaniu Adama Pazio. 

Osiem minut później próbował odpowiedzieć Jakub Świerczok, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Bramkarz gości miał problem z obroną jego mocnego uderzenia z dystansu. 

Od 73 minuty łęcznianie musieli grać w dziewiątkę po tym, jak czerwone kartki zobaczyli Bartosz Śpiączka i Łukasz Tymiński. Zielono-czarnym nie udało się już wyrównać do końca meczu. 

Po meczu powiedzieli:

Robert Podoliński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): - Jako trener po raz pierwszy wygrałem w Łęcznej, ale cieszę się przede wszystkim z tego, że cały mój zespół był bardzo zdeterminowany, zagrał dobrze i - najważniejsze - zwyciężył po dobrym i zaciętym meczu.

Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna): - Usprawiedliwienia za porażkę nie szukam w decyzjach sędziego, choć można mieć sporo uwag do jego pracy, ale krytycznie musimy spojrzeć na naszą postawę. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji do zdobycia bramek. Do siebie musimy mieć pretensje, że nie potrafiliśmy ich wykorzystać.

Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-2 (1-1)

Bramki: Tomasz Nowak (11. - k.) - Adam Mójta (21. - k.), Mateusz Szczepaniak (55.)

Górnik: Silvio Rodić - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Lukasz Bielak, Leandro - Paweł Sasin (62, Jakub Świerczok), Tomasz Nowak, Łukasz Tymiński, Grzegorz Bonin, Grzegorz Piesio (79, Jan Bednarek) - Bartosz Śpiączka

Podbeskidzie: Emilijus Zubas - Adam Pazio, Krystian Nowak, Krystian Kolczak, Adam Mójta - Jakub Kowalski (87, Fabian Hiszpański), Mateusz Możdżeń, Marek Sokołowski, Mateusz Szczepaniak, Lukasz Janic (67, Adam Deja) - Robert Demjan (82, Dariusz Kołodziej).

Sędzia: Tomasz Musiał Widzów: 3 194

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama