Można powiedzieć, że wreszcie się udało... Jak smakuje dublet?
Kiedyś ten moment, w którym zdobędziemy mistrzostwo, musiał nastąpić. Gratuluję dziewczętom i trenerowi, bo bez niego to by się pewnie nie udało. Myślę, że ten sukces bardziej rozsławi Łęczną w Polsce, a może i w Europie. Dublet smakuje bardzo dobrze. Można powiedzieć, że do czterech razy sztuka, bo ten Puchar Polski udało się nam zdobyć dopiero za czwartym podejściem, wcześniej trzy razy przegrywaliśmy w finale.
W poprzednich sezonach brakowało wam bardzo niewiele, by zdobyć tytuł mistrza Polski. Były po tych rozgrywkach niedosyt, sportowa złość?
Oczywiście, że były. Zaciskaliśmy jednak zęby i pracowaliśmy dalej. Wierzyliśmy, że w końcu i nam się uda, że zespół jest na tyle dobry, by sięgnąć po ten sukces. Udało się, i to na trzy kolejki przed końcem ligi.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Rozmawiał Dominik Smagała