reklama

Górnik w strefie spadkowej (SKRÓT MECZU)

Opublikowano:
Autor:

Górnik w strefie spadkowej (SKRÓT MECZU) - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPojechali pod Jasną Górę po punkty, ale wrócili na tarczy. Piłkarze zielono-czarnych przegrali beniaminkiem Nice I ligi 1:3 i osunęli się do strefy spadkowej. 

Przełamać się pod Jasną Górą

Kibice Górnika na zwycięstwo swojej drużyny czekają od 23 września, kiedy to łęcznianie pokonali na swoim terenie GKS Tychy 1:0. Piłkarze, trenerzy i sympatycy zielono-czarnych liczyli, że serię pięciu kolejnych spotkań bez wygranej uda się przełamać w Częstochowie. Raków, choć plasuje się w górnej części tabeli, miał przed starciem z Górnikiem niezbyt imponujący bilans spotkań na własnym terenie - z ośmiu meczów wygrał tylko jeden.

Gol do szatni

Niewiele działo się w pierwszej połowie sobotniego meczu rozgrywanego w Częstochowie. Dopiero w 32 minucie gospodarze poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Sergiusza Prusaka, jednak po strzale z dystansu Karola Mondka piłka wylądowała na poprzeczce.

Łęcznianie próbowali odpowiedzieć, przeprowadzili nawet dobrą akcję pod koniec pierwszej połowy, ale strzał Patryka Szysza, któremu dogrywał Grzegorz Bonin, obronił bramkarz Rakowa. Wcześniej młody napastnik zielono-czarnych niewiele pomylił się strzelając głową w stronę bramki rywali.

Gola do szatni strzelili za to gospodarze. Aghvan Papikyan podał do Mondka, a ten skierował piłkę do siatki łęcznian w 45 minucie gry.

Chwilę później częstochowianie rozwiali wszelkie wątpliwości, znowu po centrze z rzutu rożnego. Tym razem jednak do siatki Górnika strzałem głową trafił Andrzej Niewulis.

Wygrali rzutami rożnymi

"Górnicy" odpowiedzieli na początku drugiej połowy. Wynik spotkania w 47 minucie wyrównał Bonin, uderzając nie do obrony dla golkipera gospodarzy.

Rezultat długo nie ulegał zmianie. Piłkarze Rakowa raz groźnie uderzali, ale na posterunku w bramce był Prusak. Z kolei zielono-czarni próbowali się odgryźć strzałami Szysza i Bonina. Żaden z nich nie znalazł drogi do siatki gospodarzy.

Ostatnie słowo należało jednak do Rakowa. W 87 minucie gry, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gola na 2:1 zdobył Paweł Piceluk.

Raków Częstochowa – Górnik Łęczna 3:1 (1:0)

Bramki: Mondek 45`, Piceluk 87`, Niewulis 90` – Bonin 47`.

Raków: Lis – Mondek, Niewulis, Petrasek, Góra (30` Papikjan), Tomalski – Malinowski (85` Mizgała), Figiel, Boateng, Wójcik – Czerkas (78` Piceluk).

Górnik: Prusak – Pruchnik, Sosnowski, Kosznik – Pisarczuk, Sasin (89` Szerszeń), Makowski, Karbowy (80` Tymiński), Szewczyk (89` Pacek) – Bonin, Szysz.

Żółte kartki: Boateng – Makowski, Pisarczuk.

Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Widzów: 2341.

Dominik Smagała 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE