Koronawirus. Piłkarze Górnika zarobią mniej. Cięcia również w zarządzie

Opublikowano:
Autor:

Koronawirus. Piłkarze Górnika zarobią mniej. Cięcia również w zarządzie  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport - Podpisaliśmy aneksy ze wszystkimi zawodnikami i trenerami (o obniżce wynagrodzeń - przyp. red.). Dotyczy to również Zarządu Górnika - mówi prezes klubu Piotr Sadczuk o ucięciu pensji w klubie z Łęcznej.

Dominik Smagała: Zacznę od banalnego wydawałoby się pytania: jak tam zdrowie pracowników klubu z Łęcznej?

Piotr Sadczuk, prezes Górnika Łęczna: Wszyscy są zdrowi. Dzięki Bogu nie ma w tej kwestii żadnych problemów.

PZPN przekazał klubom I i II ligi wstępny plan powrotu do rozgrywek. Miałyby się one rozpocząć na przełomie maja i czerwca i potrwać do końca lipca. Jak Pan to widzi?

Jesteśmy klubem sportowym, drużyną piłkarską i chcemy grać w piłkę. Chciałbym, żeby ten plan PZPN-u to był impuls do wyjścia z kwarantanny. Chcielibyśmy zacząć treningi na tyle, na ile pozwolą nam przepisy odgórne. Musi się jednak zacząć coś dziać, bo już mamy dość tej kwarantanny. Zawodnicy cały czas trenują indywidualnie. W międzyczasie zamknięte zostały parki i lasy, co było już dla nich dużym problemem. Teraz te obostrzenia na szczęście trochę się zmniejszyły.

Według założeń tego planu można byłoby wkrótce wracać do treningów w klubach, choć w ograniczonym zakresie.

Odbyliśmy naradę w klubie ze wszystkimi funkcyjnymi osobami. Jesteśmy przygotowani do wznowienia treningów w okrojonej formie, kupiliśmy wszystkie niezbędne rzeczy: płyny do dezynfekcji, maseczki, rękawice. Nad planem treningów pracuje nasz sztab trenerski: Kamil Kiereś, Andrzej Orszulak i "Serek" Prusak. Oni wiedzą, jakie są zalecenia i obostrzenia. W planie mówi się o tym, że jeżeli odgórne przepisy na to pozwolą, to będziemy mogli wrócić do treningów sześcioosobowych. Tak już działają kluby niemieckie. Musimy mieć na to pozwolenie. Nikt w klubie nie będzie działał wbrew przepisom. Chcemy podejść do tego w sposób profesjonalny. Robienie czegoś na pół gwizdka w takiej sytuacji niczego dobrego nie przyniesie. Na razie, jeżeli któryś z zawodników ma blisko park czy tereny zielone, to tam trenuje indywidualnie. Większość zawodników pracuje w parach na bocznym lub głównym boisku w klubie.

(...)

POZOSTAŁO 80 PROC. TEKSTU

Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" -  w sklepach na terenie powiatu łęczyńskiego, a także w elektronicznym wydaniu gazety:

Zdjęcie

Rozmawiał Dominik Smagała

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE