Po raczej nieudanym sezonie MKS zdecydował się na spore zmiany personalne. Na stanowisku trenerki pozostała Edyta Majdzińska, ale do jej sztabu szkoleniowego dołączyli nowi współpracownicy. Władze klubu uznały również, że potrzebna jest gruntowna przebudowa składu i ściągnęły Anouk Nieuwenweg, Szimonettę Planetę, Aleksandrę Rosiak, Sylwię Matuszczyk oraz Antoniję Mamic. Z biało-zielonymi barwami pożegnały się zaś Sara Kovarova, Paulina Masna, Patrycja Noga, wypożyczona w zeszłym sezonie do Piotrcovii Karolina Sarnecka, Romana Roszak oraz Karolina Wicik. Natomiast kontrakty przedłużyły Magda Więckowska, Julia Pietras i Stela Posavec (SZCZEGÓŁY), Daria Szynkaruk, Paulina Wdowiak, Oktawia Płomińska, Michalina Pastuszka, a także Joanna Andruszak.
Kadra zespołu ma być już skompletowana, a lada moment ruszą przygotowania do kolejnego sezonu. Z oficjalnego komunikatu klubu dowiadujemy się, że obecnie zawodniczki przebywają na wakacjach, ale trenują indywidualnie według planów przekazanych przez trenera przygotowania motorycznego. Lada moment jednak wrócą do wspólnych zajęć, które zaplanowano na 8 lipca.
W ramach przygotowań do kolejnych rozgrywek MKS planuje rozegrać osiem sparingów. Pierwszy z nich odbędzie się 4 sierpnia, a rywalkami lublinianek będą zawodniczki MKS-u Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Kolejne spotkanie podopieczne Edyty Majdzińskiej zagrają sześć dni później z JKS-em Jarosław. Później biało-zielone zagrają dwa turnieje towarzyskie. Pierwszy z nich w słowackich Michalovcach w dniach 16-18 sierpnia z miejscową Iuventą, węgierskim NEKA oraz Lokomotivą Zagrzeb. Kolejny odbędzie się już w Lublinie w dniach 23-25 sierpnia. Będzie to II Memoriał Edwarda Jankowskiego, w którym zagrają również MKS PR URBiS Gniezno, JKS Jarosław i Iuventa Michalovce.
Na razie nieznana jest dokładna data startu sezonu 2024/25 w Orlen Superlidze kobiet. Poprzednie rozgrywki zaczęły się na początku września i prawdopodobnie tak samo będzie również w tym roku. Ostatni raz MKS Lublin wygrywał mistrzostwo Polski w sezonie 2019/20, a od tamtej pory dwukrotnie kończył rozgrywki na drugim i trzecim miejscu.