reklama

Na pasterkę w krótkim rękawku

Opublikowano:
Autor:

Na pasterkę w krótkim rękawku  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportLeandro Messias dos Santos 29 grudnia skończy 36 lat. Obrońca Górnika Łęczna opowiada o dzieciństwie w Rio de Janeiro, przywiązaniu do Polski, przyszłości oraz córeczce, która za kilkanaście dni pojawi się na świecie.

ROZMOWA Z Leandro Messias dos Santos, obrońcą Górnika Łęczna

Święta będą wyjątkowe

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną?

- Miałem siedem lat, gdy pojawiłem się na pierwszym treningu. Wtedy nie sądziłem, że zostanę piłkarzem. Jak każde dziecko, robiłem to, co lubiłem. Wiadomo, że w Brazylii mamy wielu byłych i obecnych zawodników i każdy chce zostać takim drugim Ronaldo, Bebeto czy Pele.

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że możesz osiągnąć w piłce nożnej trochę więcej niż przeciętny piłkarz?

- W wieku 15 lat. Wtedy zdałem sobie sprawę, że mogę zarabiać pieniądze, kopiąc piłkę.

Rio de Janeiro...

- Była stolica Brazylii. To miasto skrajności. Są bogaci, ale też bardzo dużo ubogich ludzi. Miasto samo w sobie jest bardzo bogate.

A jak Ty się wychowywałeś?

- Nie byliśmy bardzo zamożni. Żyliśmy normalnie.

Czym zajmowali się rodzice?

- Mama zajmowała się domem, zaś tata był elektrykiem. Wychowałem się w dużej rodzinie. Mam trzy siostry i dwóch braci.

"Leo" Twoim pierwszym klubem w Europie był Czernomorec Burgas. Jak trafiłeś do Bułgarii?

- Grałem w pierwszoligowym klubie z Brazylii Ceara SC. Jeden z ludzi zajmujących się transferami zauważył mnie i zapytał, czy nie chciałbym trafić do Europy. Moja odpowiedź była twierdząca. Sytuacja potoczyła się bardzo szybko i niedługo później byłem w samolocie, który po kilku godzinach przyleciał na Stary Kontynent.

Wytrzymałeś pół roku...

- Tak. Wiosną wróciłem do Brazylii i zakotwiczyłem w Mesquita FC, jednak już w kolejnym sezonie reprezentowałem barwy Zakarpattii Użhorod. Na Ukrainie byłem jeszcze w: Tawriji Symferopol, Wołyniu Łucki i Howerli Użhorod.

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).

Mateusz Połynka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE