Motor Lublin przegrał 0:2 z Koroną Kielce w drugim meczu po zimowej przerwie, a o wyniku zdecydował trafiony przez rywali, kontrowersyjny rzut karny. Poza tą sytuacją trener Mateusz Stolarski nie ma wielu powodów do zadowolenia, bo jego zespół po prostu zagrał kiepskie spotkanie, a szczególnie pierwszą połowę. Szkoleniowiec nie ukrywał tego podczas pomeczowej konferencji prasowej.
- Gratuluje zwycięstwa Koronie Kielce. Myślę, że jeżeli ktoś bardziej dziś zasłużył na wygraną, to była Korona. My mamy trochę pracy pod kątem różnic między naszą grą w pierwszej i drugiej połowie. Te połowy znów były w naszym wykonaniu inne. Myślę, że gdy od początku będziemy starali się narzucać nasz sposób grania, to będzie nam łatwiej. Mamy określony sposób gry i określone warunki, więc chcemy, żeby to one występowały na boisku. Dzisiaj w pierwszej połowie za bardzo dostosowaliśmy się warunków rywala. To spowodowało, że przez pierwszy okres może nie dominacji, ale konkretniejszych sytuacji Korona nie wyszła na prowadzenie. Druga połowa? Jeżeli ktoś miał strzelić, zbierając wszystkie sytuacje, to myślę, że był to Motor. Trafiła jednak Korona i zdobyła trzy punkty - zaczął trener żółto-biało-niebieskich.
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin oszukany przez sędziego?
Dalej szkoleniowiec odniósł się do sytuacji z rzutem karnym i szybko uciął wszelkie spekulacje. - Mieliśmy 90 minut na to, żeby nie przejmować się czy był rzut karny, czy nie. Tyle na ten temat - powiedział Stolarski. Następnie kontynuował o drugiej połowie, w której jego zespół wyglądał lepiej od przeciwników. - Zawsze jest niedosyt, ale ja chciałbym się skupić bardziej na tym, żebyśmy grali przez dłuższy moment tak, jak końcówkę. Albo, żeby cały mecz był na poziomie drugiej części meczu. Jeżeli w ekstraklasie grasz tylko 45 minut lub mniej, to nie jesteś w stanie wywozić dobrych rezultatów i regularnie zdobywać punktów - dodał.
Na koniec szkoleniowiec powiedział także o zakończeniu serii bez porażki. - Myślę, że najważniejsze dla nas jest to, żebyśmy znowu zaczęli regularnie punktować, żebyśmy nie mieli takiej serii na przykład czterech meczów bez zdobyczy punktowej. Takie serie bardziej martwią. Sześć meczów bez porażki oznacza, że jesteś regularny, teraz nie możemy złapać takiego przestoju, co spowoduje, że te punkty będą nam uciekać - zakończył Stolarski.
Kolejny mecz Motor Lublin rozegra 16 lutego o 17:30, a będzie to wyjazdowe spotkanie z Jagiellonią Białystok. Mistrzowie Polski ograli "Motorowców" jesienią 2:0 na Arenie Lublin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.