W ubiegłym tygodniu dziewczyna zaginęła. Policjanci ustalili, że może przebywać w powiecie strzyżowskim na Podkarpaciu u dorosłego mężczyzny. Podejrzenia okazały się prawdziwe: funkcjonariusze znaleźli gimnazjalistkę w domu 36-latka.
Jolanta P. poznała go za pośrednictwem komunikatora internetowego. Mężczyzna przyjechał po nią i zabrał ją z przystanku do swojego domu.
36-latek usłyszał już zarzut uprowadzenia małoletniej (poniżej 15 lat) wbrew woli jej opiekuna i uprawiania z nią seksu. Grozi mu od dwóch do 12 lat więzienia.
Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Policjanci zabezpieczyli jego telefony, komputer i aparat fotograficzny. Chodzi o ustalenie, czy zawierają one treści mogące stanowić dowody w sprawie.
Jak informują policjanci, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że mężczyzna usłyszy kolejne zarzuty. Mundurowi z Podkarpacia podejrzewają 36-latka o współżycie także z inną nieletnią.