- Wnioski z tego spotkania wskazują, że, o ile w zabudowie jednorodzinnej mamy segregację śmieci na poziomie 99 procent, to w zabudowie wielorodzinnej segregacji praktycznie nie ma, wynosi jeden procent – mówił radnym burmistrz Leszek Włodarski. – Brak segregacji to pierwszy powód podwyżki, drugi to gwałtowny wzrost kosztów składowania odpadów na wysypisku, z czym borykają się wszystkie miasta.
Chodzi o wzrost tzw. opłaty marszałkowskiej oraz wzrost kosztów transportu, utylizacji odpadów niesegregowanych i bardzo niski poziom odzysku śmieci w Łęcznej.
Z perspektywy urzędu, śmieci sortowane są w bardzo niezadowalającym stopniu, wrzucane byle gdzie, co wzmaga bałagan w altanach i zwiększa koszty. Gdy w pojemniku na szkło, papier czy plastik znajdą się odpady spożywcze, jak np. butelka po oleju, wtedy trafia on do samochodu zbierającego odpady nieposegregowane.
System śmieciowy musi się samofinansować – czytamy w zapowiedzi podwyżki na stronie UM. - Koszt utrzymania, odbioru odpadów, ich składowania na wysypisku itp. musi być pokrywany z opłat ponoszonych przez mieszkańców. Przy dzisiejszych kosztach nie jest to już możliwe, dlatego należy spodziewać się urealnienia opłat. (...) Podobne problemy mają inne miasta. W niektórych opłaty wzrosły o blisko 100 procent. Trudno się dziwić, jeżeli weźmie się pod uwagę, że w ciągu kilku lat opłata za śmieci składowane na wysypisku (niesegregowane) odprowadzana do Urzędu Marszałkowskiego wzrasta blisko trzykrotnie (ze 100 zł do 270 zł).
Wysokość nowej stawki wyniknie z przetargu, który zostanie ogłoszony jeszcze w roku 2018. Obecne stawki to dziewięć zł od osoby za śmieci segregowane i 14 za niesortowane.
Segregujesz czy nie? - ANKIETA
Jolanta Chwałczyk
