Bronił policjanta, nie będzie już badał sprawy

Opublikowano:
Autor:

Bronił policjanta, nie będzie już badał sprawy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Chodzi o sprawę tragicznego wypadku w Wólce Lubelskiej, w którym funkcjonariusz łęczyńskiej policji śmiertelnie potrącił 19-letnią Kasię. Biegły, który twierdził, że zabita na przejściu dla pieszych nastolatka przyczyniła się do zdarzenia w części zmienił swoją opinię. Teraz sprawą tragicznego wypadku w Wólce Lubelskiej zajmuje się szczeciński specjalista.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 14 grudnia ubiegłego roku. Były funkcjonariusz łęczyńskiej policji, który potrącił 19-letnią Kasię uciekł z miejsca wypadku. W domu tłumaczył, że zderzył się z sarną. 

Funkcjonariusze kilka dni po tragedii odnaleźli i zatrzymali Witolda B., który w celi czeka na zakończenie śledztwa. Wnioski biegłego powołanego przez prokuraturę do zbadania przyczyn wypadku przemawiały początkowo na korzyść byłego policjanta. Zdaniem eksperta w każdej możliwej wersji wypadku nastolatka była współwinna wypadkowi, bo weszła na pasy, mimo że widziała nadjeżdżający samochód.  

Ustalono, że latarnia oświetlająca przejście nie działała w momencie wypadku, który zdarzył się po zmroku w czasie mżawki. Biegły stwierdził, że aby uniknąć potrącenia Witold B. musiałby zaważyć wchodzącą na pasy Katarzynę z odległości 38 metrów.  

Nastolatka miała zmiażdżone kolana, uderzenie odrzuciło ją na ponad 20 metrów. Były policjant przekroczył dozwoloną prędkość –  w terenie zabudowanym jechał 58-65 km/h. Biegły stwierdził jednak, że prędkość nie miała wpływu na przebieg zdarzenia.

Jeśli Witold B. zauważył nastolatkę dopiero wtedy, gdy była w zasięgu świateł jego volkswagena, to było już za późno na uniknięcie potrącenia – uznał biegły. Jeśli ją widział, to zachował się nieprawidłowo, bo nie nacisnął hamulców. Biegły uznał, że kierowca nie musi zwalniać przed każdym przejściem, bo to zakłóca płynność ruchu.

Z jego opinią nie zgadzała się rodzina Kasi. Na miejscu przeprowadzono więc eksperyment procesowy, który miał pokazać m. in., z jakiej odległości policjant mógł zobaczyć nastolatkę. Nieoficjalnie wiadomo, że wyniki zupełnie nie potwierdziły opinii biegłego. 

Prokuratura skierowała do biegłego wniosek o uzupełnienie opinii, w którym zadała mu 38 pytań, m. in., czy w świetle wyników eksperymentu nadal podtrzymuje swoją opinię. Biegły wycofał się z części swoich ustaleń, stwierdził na przykład, że prędkość miała jednak wpływ na przebieg wypadku.

Prokuratorzy uważają, że opinia biegłego jest niejasna, dlatego powołali nowego specjalistę i teraz sprawę wypadku będzie badał biegły ze Szczecina. Swoją opinię ma wydać pod koniec przyszłego tygodnia.   

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE