O przyjęcie łapówek od przedstawicieli polsko-austriackiego koncernu zostali oskarżeni Stanisław S., były prezes zarządu kopalni, Zbigniew K., zastępca prezesa i Waldemar J., prezes w latach 1996-1998.
Katowiccy prokuratorzy oskarżali Stanisława S. o wzięcie 1 mln 65 tys. zł łapówki w dwóch transzach, po 315 tys. zł i 750 tys. zł. Miały to być korzyści związane z zawarciem umowy na kupno kombajnu górniczego od wspomnianego koncernu.
Zbigniew K. miał otrzymywać korzyści cztery razy, w wysokości 342 tys. zł, 208 tys. zł, 120 tys. zł i165 tys. zł. Zdaniem śledczych, miało to być „wynagrodzenie” za doprowadzenie do zawarcia umowy na kupno kombajnu górniczego, a także usług i części serwisowych oraz za zawarcie umów remontowych.
Z kolei Waldemar J. miał wziąć 271 tys. zł za doprowadzenie do zawarcia korzystnego kontraktu węglowego dla jednej ze spółek i za zakup kombajnu górniczego. W sumie trzech oskarżonych miało przyjąć ponad 2,1 mln złotych łapówek.
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód wszystkich oskarżonych uznał jednak za niewinnych. W wypowiedzi dla PAP mec. Marek Małecki, obrońca Stanisława S. i Waldemara J, powiedział, że w opinii sądu przedstawiony przez prokuraturę materiał był „niewiarygodny, nie poparty innymi dowodami”. Prokuratura Regionalna w Katowicach zapowiedziała apelację.
Źródło: Dziennik Wschodni
fot. lw.com
