- Przez dwie kolejne niedziele ksiądz ogłaszał, że po mszy świętej są zbierane podpisy, a my staliśmy pod kościołem i zbieraliśmy. Pani wójt na pewno wie o tej inicjatywie, chociaż nie wiem, czy spodziewa się, że jest taki duży odzew... - mówi Rafał Maksymowicz, inicjator akcji w Kijanach.
Może coś dałoby się zrobić dla mieszkańców Kijan i Spiczyna...
Do zbiórki podpisów zaangażowało się wielu mieszkańców. Burzę wywołały słowa wójt gminy Spiczyn Doroty Szczęsnej, które powiedziała pod koniec stycznia na sesji Rady Gminy Spiczyn.
- Tamta strona ma połączenie, polepszyło się, a tutaj, słuchy dochodzą, pewnie i do pani przychodzą mieszkańcy ze Spiczyna, czy nie dałoby się coś zrobić, żeby dla Spiczyna i Kijan poprawić sytuację? - pytał wójt podczas obrad radny Artur Zgierski ze Spiczyna.
- Do mnie żadna petycja nie wpłynęła, żaden mieszkaniec nie był - zapewniła wójt.
(...)
POZOSTAŁO 80 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - w sklepach na terenie powiatu łęczyńskiego, a także w elektronicznym wydaniu gazety:
Magdalena Sych