Łęczyńska synagoga wybudowana w połowie XVII wieku jest jednym z nielicznych obiektów kultu żydowskiego na Lubelszczyźnie, w której zachował się wystrój wnętrza i unikalna w skali kraju, czterokolumnowa bima.
Od listopada właścicielem budynku jest Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Wcześniej mieściła się w nim filia lubelskiego muzeum.
Muzeum w synagodze było jedną z największych atrakcji turystycznych naszego miasta. Rocznie odwiedzało je tysiące osób, w tym wiele wycieczek zagranicznych. W muzeum odbywało się wiele darmowych imprez kulturalnych.
Synagoga od maja jest zamknięta dla turystów, mimo to nadal urywają się telefony od osób chętnych zwiedzać świątynię i oglądać jej zbiory, m. in. cenne judaiki, które trafiły do Lublina. Do zamkniętego muzeum nieoczekiwanie przyjechała także grupa z Peru.
Czy w przyszłości będzie można oglądać zbiory muzeum, które w dużej części pochodzą z prywatnych zbiorów mieszkańców Łęcznej? - Chcemy, aby muzeum powstało w ramach dalszego etapu rewitalizacji Starego Miasta. Do tych celów mogłaby zostać zaadaptowana jedna z kamienic. Myślimy także nad tym, aby miasto na cel muzeum wykupiło budynek organistówki - mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik urzędu miejskiego w Łęcznej.
I zastrzega: - Wszystko jednak zależy od tego, czy uda się pozyskać w tym celu środki unijne w nowej perspektywie finansowej.
Kuczyński dodaje, że miasto chciało dzierżawić od nowego właściciela budynek synagogi, dzięki czemu dalej działałoby w nim muzeum. Ratusz postawił jednak warunek, aby to fundacja wyremontowała świątynię. Rozmowy utkwiły w martwym punkcie.
- Szkoda, że takie miejsce będzie zamknięte i nie udało się na najwyższych szczeblach porozumieć, aby kontynuować jego działalność w synagodze - ubolewa dyrektor muzeum Anetta Chrzanowska. - Sama fontanna nie wystarczy, żeby ludzie zatrzymywali się na dłużej w Łęcznej - podsumowuje.