Zaczynał w barwach SLD. Ostatnio zgłosił akces do Prawa i Sprawiedliwości. Jak ten nasz lokalny transfer do partii rządzącej radnego i dwukrotnego kandydata na burmistrza zmieni układ sił w Radzie Miejskiej?
Wstąpienie Mariusza Fijałkowskiego w szeregi PiS było jednym z punktów programu konwencji wyborczej Artura Sobonia, na której grała także orkiestra górnicza i obecny był wicepremier Jacek Sasin.
Propagandowo istotne?
PiS zwerbował radnego, czy to radny przyszedł do PiS? – pyta "Wspólnota".
- To Mariusz zadeklarował wolę przystąpienia do PIS, to jego wybór, rozumiem, że wynikający z tego, iż utożsamia się z działaniami, programem i ludźmi tworzącymi PiS, a nie będę udawał, różnie w poprzednim okresie bywało. Tym większą mam satysfakcję, iż się przekonał, że to PiS jest formacją, która chce w Polsce zmian. I tyle – mówi Artur Soboń.
Na pytanie, czy partia rządząca coś radnemu obiecała, odpowiada: - Nie.
Decyzja radnego została jednak podczas konwencji mocno propagandowo wyeksponowana, co do dziś - wcale nie z aprobatą - komentują ludzie z PiS związani od dawna.
- Akces Mariusza był nie tyle wymiarem propagandowym, ile wiążącym się z faktem, że jest on reprezentantem istotnego, obecnego w Łęcznej od lat środowiska – mówi Soboń. - Wpisał się w ostatnią prostą kampanii, która miała wymiar mobilizujący moich zwolenników do tego, by w tej końcówce intensywnie pracować na dobry efektu tego wysiłku.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Jolanta Chwałczyk