Górnicy, którym kończą się umowy na czas określony boją się o swoją przyszłość. W kopalni krążą plotki o zerwanych dużych kontraktach, mówi się też o planach zatrzymania pracy w piątki. Jednak zarząd te plotki dementuje.
- Harmonogram prowadzonego wydobycia jest zgodny z harmonogramem dostaw do klientów, rzeczywiście obłożenie weekendowe jest w tym momencie niższe – mówi Grzegorz Gawroński, dyrektor biura zarządu spółki Lubelski Węgiel „Bogdanka”.
I dodaje: - Warto jednocześnie pamiętać, że w ubiegłym roku, dzięki uruchomieniu Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla, zwiększyliśmy nasze moce produkcyjne. Oznacza to, że tę samą ilość węgla możemy wyprodukować obecnie w krótszym czasie, co również ma znaczenie dla harmonogramu wydobycia.
Jednak dla górników jest jasne, że pracy mają mniej, bo Bogdanka przegrywa konkurencję ze śląskimi kopalniami. Potwierdzają to zresztą słowa prezesa kopalni. – Musimy dostosować tegoroczną produkcję węgla do popytu na rynku. Zakładamy więc, że wydobycie będzie niższe od naszych zdolności produkcyjnych i może wynieść poniżej 10 mln ton - poinformował PAP prezes Bogdanki Zbigniew Stopa.
Przypomnijmy, że prezes wystosował już pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie bardzo niskich cen, za które węgiel sprzedaje Kompania Węglowa. Stopa uważa, że śląska spółka sprzedaje węgiel poniżej kosztów produkcji, bo liczy na pomoc finansową od rządu. Urząd antymonopolowy sprawdzi więc, czy rzeczywiście KW stosuje dumpingowe ceny.
fot. LW.com