Chodzi o wykonany właśnie remont 2 km drogi w Janowicy. Miało być lepiej. Z perspektywy społeczności WTZ wyszło gorzej. Podniesiona droga i wysokie progi na zjazdach do posesji, dają się we znaki niepełnosprawnym i kierowcom.
Dziękujemy, Wójcie, za taką POMOC
- napisała na facebooku Maria Lisek-Zięba, kierownik WTZ i przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Łęcznej. W rozmowie ze "Wspólnotą" szefowa Warsztatu wylicza: - Uskok ma 15 cm, utrudnia nam życie, możliwość swobodnego wyjścia i wejścia, a przecież jesteśmy placówką dla osób niepełnosprawnych, z dysfunkcjami ruchu, poruszających się na wózku, z chodzikiem. Znacznie mniejsze są te uskoki u sąsiadów, wysokości 5-7 cm. U nas jest najwyższy. Nie jesteśmy odosobnieni w opinii, że skoro gmina tak podniosła drogę, powinna zrobić zjazdy. Wójt powiedział, żebyśmy podnieśli sobie kostkę na parkingu, to się wyrówna. Ale podnosząc kostkę, trzeba podnieść bramę, a potem ogrodzenie. Nie mamy na to pieniędzy.
Do WTZ uczęszczają niepełnosprawni z całego powiatu, w tym mieszkańcy gm. Cyców. Społeczność WTZ uważa, że gmina odwraca się od swojej fuszerki plecami.
O tym, że trzeba coś zrobić z wodą permanentnie "stojącą" na drodze na wysokości WTZ, która zalewa plac i parking przy Warsztacie, mowa była podczas ostatniej sesji.
- Niech się pani przewodnicząca tak nie piekli o zjazdy, bo i tak dużo robimy na żądanie WTZ - replikuje wójt Wiesław Pikuła - aby rozwiązać problem tej wody i żeby można było bezpiecznie stać nawet przy ulicy, wykonaliśmy pochyłość w drugą stronę, a odprowadzenie od zjazdu w kierunku drogi gminnej. Ale, co najważniejsze, zgodnie z ustawą o drogach publicznych zjazdy należą do właścicieli posesji. Nie przewidzieliśmy w tej inwestycji wykonania zjazdów do żadnej posesji i nie mam teraz na to pieniędzy, może w przyszłości. Tam wystarczy wymontować trzy szeregi kostki i podsypać piaskiem. Przecież mają pracowników, którzy taką drobną robotę mogą wykonać... Ze wszystkim do wójta? Ja nawet nie mam w tej chwili ludzi, bo przechodzimy na remonty dróg powiatowych (o uchwale Rady Gminy dotyczącej współpracy z powiatem przy remoncie nawierzchni pisaliśmy w ostatniej "Wspólnocie"- przyp. JCh).
Wójt kontynuuje: - Tam wjazd jest, tylko trzeba go dostosować do nowej sytuacji. Może rzeczywiście nie taki jak być powinien, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano. Trzeba poczekać, być może przesunę jakieś pieniądze na wykonanie tam utwardzenia poboczy, co obiecałem. Póki co droga w Janowicy kosztowała nas więcej niż założyliśmy, bo tak wielkie były niszczenia podbudowy, a my chcieliśmy ten remont zrobić tak, by wystarczył na kolejne 15-20 lat.