Dyrektor tej placówki jest przeciwna przeniesieniu. Rozmowa z Magdaleną Dyndur, dyrektor ZS w Ludwinie.
Wspólnota: W tym roku starostwo w Łęcznej dopłaci do swoich placówek 3,3 mln zł, w przyszłym suma ta może wzrosnąć do 4 mln. Powiat musi więc wprowadzić zmiany w swojej sieci szkół, o czym władzom starostwa przypomina Regionalna Izba Obrachunkowa. Liczby wydają się przemawiać więc za przeniesieniem szkoły z Ludwina do Łęcznej.
Magdalena Dyndur: Koszty utrzymania naszej placówki nie przekraczają przynależnej nam subwencji, wręcz przeciwnie: całość subwencji nie zasila budżetu jednostki, a więc powiat nie dopłaca do naszej szkoły! Przynależna subwencja wynosiła w bieżącym roku ponad 1,6 mln zł, a dostaliśmy 1,34 mln. Gdyby władze powiatu przekazały subwencję w całości, to szkoła funkcjonowałaby na wysokim poziomie. Doposażylibyśmy pracownie przedmiotowe w brakujące pomoce, wykonalibyśmy drobne remonty. Zamiast tego władze chcą zamykać szkołę, do której nie dokładają. Planują płynący okręt wrzucić na tratwę...
Włączenie Zespołu Szkół w Ludwinie w skład nowej szkoły przyniesie pół miliona oszczędności rocznie – mówi starosta. Czy taki argument pani nie przekonuje?
Nie, bo koszty utrzymania budynku, w tym opłaty za energię elektryczną, gaz ziemny, wodę, ścieki, ubezpieczenie budynków i sprzętu oraz usługi telekomunikacyjne, są dużo niższe. W 2016 r. wyniosły ponad 80.847 zł, a od stycznia do października tego roku wydaliśmy 64.966 zł. Jak łatwo policzyć, miesięczne koszty utrzymania budynku zostały obniżone. Dlatego zastanawiam się, skąd się wzięło te pół miliona. W jaki sposób zostały dokonane obliczenia? Będę dopytywała o to swoich przełożonych. Mam obawy, że chodzi tu głównie o zwolnienia pracowników administracji i obsługi, niektórych nauczycieli i dyrekcji.
Wszyscy pracownicy szkoły są przeciwni przeniesieniu. Boimy się zwolnień. Może dojść do tragedii ludzkich, bo na przykład zatrudniamy małżeństwo, sprzątaczkę i dozorcę. Sprzątaczka od 1 września ze względu na trudną sytuację finansową ma etat zredukowany o połowę. Teraz wyobraźmy sobie, że oboje automatycznie tracą pracę. Trzeba też pamiętać, że dla starostwa zwolnienia pracowników wiążą się z kosztami przekazanymi na odprawy.
Ale czy jest zasadne utrzymywać budynek, w którym zajęcia odbywają się głównie w weekendy?
(...)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Kamil Kulig
pracownia kosmetyczna w ZS w Ludwinie